Wiemy to, wiemy ale wiersz jest utworem literackim i pewne formy w nim obowiązują

Tak odbieram ten wiersz,
nie zawsze jest tak, że czytacz odgadnie myśli Autora. Takie mam(y) prawo.
Pozdrawiam

Wszędzie widzę naiwność w Twoim wierszu.

Tylko że to słabe popierać się czymś za co się zaplacilo samemu, a to właśnie robią zazwyczaj ludzie którzy wydali w dzisiejszych czasach tj Ty.

Tak z 15 lat temu żeby wydać książkę poetycką jako pierwsze pytano autora o to jakie konkursy wygrał. Jakich konkursów jesteś laureatem? (Te ze szkoły i urodzin babci pomiń )

Posiadanie książki nie jest żadnym wyznacznikiem czegokolwiek, nie ten kraj - nie te czasy. To że drukują kogoś w Pani domu nie znaczy że nadaje się do Toposu

A tak spytam, nienachalnie... Czy bejbe michelleyoung zapoznawała się może z twórczością Mistrzów zanim przystąpiła to tworzenia na własną rękę? Czy bejbe michelleyoung czytała cokolwiek zanim? Hm?
Haha... :) Jasnowidzem Jackowskim nie jestem, ale sadzę że gdybym się z kimś założyła, wygrałabym spory pieniądz. Ano. Wcale mnie z tym nie do śmiechu, tylko miną nadrabiam. Tak naprawdę przykro mi i chujowo nawet, że polska literatura leci na pysk przez takie michelleyoungi, masakrujące słowo pisane grafomanią level hard.

Bejbe michelleyoung pisze: "Mam książki na koncie" - haha :)))
Selfpubishing obniża poziom współczesnej literatury do poziomu łodzi głębinowej...
Oto znak naszych czasów. Dawniej dzisiejsi Mistrzowie Pióra mieli problem, by się wydać, dzisiaj zaś każdy może, choć z jakością jest niezaprzeczalny problem... O tempora, o mores... :D

spoko. ja przestaję. as you wish.
ja mam na koncie pracę magisterską. też w książkowej formie ;)

i jeszcze jedno - za komentarz wypada podziękować. nawet jeśli jest krytyczny. a nie rzucać się w odwecie na profil komentującego albo zmilczeć jakby łachą było wrzucenie tekstu dla olśnionego nim tłumu odbiorców.