Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

rzeczywistość jak rybi szkielet leży pod płotem

dotykam omszałych sztachet jak świętych relikwii

wszystko się zmieniło mniej szarości

wokół ludzie gdzieś pędzą

tylko dom po cioci sprzedany przez mamę nadal szary

może dobrze przecież nie będę w nim mieszkać

ja stojąca z wmurowanymi w beton nogami


ten świat raczej się nie zmieni

żadna zaraza ani strata nic nie da

to musiałoby dotknąć wszystkich

i co

kto by o tym później napisał

ale niewykluczone że jakiś kot

policzy ofiary pkb stopień bezrobocia

od ości do ości

Ilość odsłon: 603

Komentarze

Konto usunięte

2-3

czerwiec 24, 2020 22:46

A to mi się spodobało.

czerwiec 22, 2020 19:46

Wiersz dociera do mnie a szczególnie końcówka
pozdrawiam

Konto usunięte

2-3

czerwiec 22, 2020 12:01

Tu jest ok. Bajera ma tempo i nie jest ogłupiająca