Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

1
Tu, gdzie im krótszy czas, tym lepiej skrywa 
Szybkość swą, ważność i miarę, 
A człowiek ledwo rzec może, że bywa 
Zdrowych lat kilka... lub parę -
 
2
Ludzie? - znikomość tę? - czy mieli siły 
Wziąść za coś więcej niż plagę?... 
Choć krzyż sam, waląc się na grobie, zgniły, 
Razem traci kształt i wagę!
 
3
Jakby się nieme rzeczy też siliły 
Nieustannymi jękami 
Przedłużać nicość swą i zlepiać pyły 
Łzą - aż i łza się wyplami.
4
Więc gdy na chustki ostatniej już brzegu 
Łzy ślad spełznie swym ostatkiem; 
Więc gdy ostatni z przyjaciół szeregu 
Wspomni Cię już, już przypadkiem -
 
5
Wtedy - o! wtedy - myśl i życia wątek,
I ślad dramatyczny bytu
Twego, w swój wtóry wnikłszy od-początek,
Zbudzi się Tobą do sytu.
 
6
Bo teraz wszędzie jeszcze Twoje nie ja
Obejmać musisz sumieniem; 
I nie Twój jesteś rozum i nadzieja, 
I jesteś Twoim zwątpieniem!
 
7
Lecz i tu ludzi trzy widziałem sfery,
Trzy obcowania ich strony: 
Jedni, co znają Cię, jak się litery 
Zna - pókiś ku nim zwrócony...
8
I póki twarzą w twarz przestajesz z niemi, 
Zaś - ani chwilę już potem; 
Tak kły pszeniczne ruszają się z ziemi, 
Wyzieleniając, za grzmotem...
 
9
Drudzy - mniej żądni oblicza i gestu, 
Mniej osobistej poręki,
Bo życie cale pamiętni, jak Chrzęstu, 
Tych, których dotknęli ręki.
 
10
I trzeci wreszcie - - rzadcy niesłychanie, 
Co, choćbyś umarł od wieku, 
Weszli w poufne z Tobą obcowanie. 
Jak - siedzący człek przy człeku.
 
11
- - A którzy znikną z elektrą Twej siły 
Lub znajdą się w życia składni, 
A których czekać u swojej mogiły 
Będziesz? - -
- ja, nie chcę... sam zgadnij.
Ilość odsłon: 1134

Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.