Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

pochłaniam wiatr upycham między żebra

przenika wgłąb do głównego holu

po lewej stronie recepcja jest tylko wspomnieniem


oblepione kurzem framugi okien  

odłażące płaty farby na ścianach i grzyb w rogu 

pozostałość zdjęć i na nich  długie nogi


idąc wąskim korytarzem stęchlizna   

pomieszkuje  bez zaproszenia

wyschnięte cytrusy i rozłożyste palmy 


potwierdzają brak gospodarza posesji

od dawna już siarkowodór  buszuje po pietrach 

nic sobie nie robi trzyma sztamę z pasożytem od dzieciństwa



próbują wspólnie doprowadzić do ruiny

z czasem może zniszczą podwaliny

lecz bez pierwszych oznak spękanych fundamentów



Ilość odsłon: 1035

Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.