Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


nie dało się nie zauważyć wiszącego w powietrzu smutku.

wśród barwnych materiałów na drewnianych belkach

ona – drobna jak pieniądze ze sprzedaży. wybrałam niebiesko-żółtą,

ręcznie tkaną. podała patrząc w oczy takim wzrokiem, jakby

trawiła ją od środka sól całego świata.


- trzeba żyć dalej – wyszeptała – nie wiem jak. ta ziemia  jest przeklęta

i zamieszkuje ją przeklęty naród. musisz wstać, pracować, nie myśleć

że trzystu pochowano w jednym dole, bez żadnej pewności kogo.

a ty czekasz na cud – przecież  jeszcze nie wszystkich wykopano z błota.

póki nie znajdą reszty jest nadzieja, że dobre duchy przywiodą ich do domu.

dasz wiarę, że to tylko liczby? suma zaginionych. suma odnalezionych.


samolot wystartował o świcie. wlókł za sobą cmentarny smutek, który

kłócił się z radośnie wschodzącym słońcem.  a może to był bóg.  mówiłam:

pozwól chociaż trzystu osobom przewieźć chusty ze łzami tamtych ludzi

przez granicę freetown. zabrać je stamtąd raz na zawsze.  odpowiedział

chłodny powiew z klimatyzacji.  kolorowa tkanina zarzucona na ramiona

paliła skórę afrykańskim słońcem. roztaczała zapach błota, wiecznej

pory deszczowej.





 



Ilość odsłon: 4570

Komentarze

sierpień 30, 2017 20:48

Aid - dzięki :) miło, że zajrzałeś

Maleszo - dziękuję za wizytę i cieszę się z pozytywnego odbioru :)

Pozdrawiam ciepło

sierpień 30, 2017 16:33

Dzięki Twojemu wyjaśnieniu inaczej spojrzałam na tekst, choć cień jakiegoś fatum wisiał nad nim od początku. Można smakować zdanie po zdaniu. Ciągle odkrywam poemax i ciągle na plus.
Pozdrawiam ;)

sierpień 30, 2017 15:20

no no - lubie takie gadanki u Ciebie.
pozdrawiam

sierpień 30, 2017 13:06

Małgorzato - bardzo dziękuję, miło, że trafia :)
Pozdrawiam

MW

2-4

sierpień 30, 2017 07:27

Piękny i zarazem smutny wiersz narracyjny. Historia przedstawione przez Ciebie wciąga i porusza.

sierpień 29, 2017 13:22

Paweł - dzięki za czytanie. Nie mogłeś go czytać wcześniej, to świeży tekst, i bardzo świeże wydarzenia . Cieszy Twój odbiór.

Może powinnam wyjaśnić, że14.08 na obrzeżach stolicy Sierra Leone miała miejsce ogromna powódź z lawinami błotnymi - zginęło kilkaset osób, do tej pory nie udało się znaleźć wszystkich ciał, a te znalezione były niemożliwe do zidentyfikowania, wiec pochowano je w zbiorowych mogiłach. Biorąc pod uwagę wcześniejszą wojnę i epidemię wirusa ebola, można powiedzieć, że ogrom tragedii w tym kraju jest niemożliwy...że chyba nie ma tam rodziny, która kogoś nie straciła w tragicznych okolicznościach.

Pijany Zryw - dziękuje za wizytę...może innym razem trafię w Twój gust :)

David - jak już wspomniałam to świeży tekst, pewnie będą poprawki - dziękuję za odwiedziny i sugestie...chyba masz rację z tym "grzebaniem"...przemyślę :)

Pozdrawiam Was serdecznie

sierpień 29, 2017 13:16

"...trzystu pochowano w jednym dole, bez żadnej pewności  kogo" ('się grzebie' - wyrzuć __zbędne)

...resztę biorę jak leci - dobre

Pozdrawiam serdecznie

.

sierpień 29, 2017 10:59

Rozumiem sens ale na moje opisy są przydługie.

Konto usunięte

2-32-32-32-32-3

sierpień 29, 2017 10:16

wydaję mi się, że gdzieś go już wcześniej czytałem...poema? tomik pokonkursowy? hmm...
w każdym razie jest niesamowity.... brawo.
.