Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki



chodź. nie będziemy się kochać.

opowiem ci o dziewczynce, która

zgubiła wątek w deszczowy dzień i

 

nie mogła mówić, póki nie wyschły

buty, płaszcz, kałuże z gracją przeskakiwane

przez roześmianego mężczyznę, 

od którego trudno było oderwać wzrok

i mocno zrośniętą z nim kobiecą dłoń. 

oczy. oczy schły najdłużej,

bo to taki piękny obrazek, a rozmazał się

na deszczu w oknie tramwaju

ruszającego w przeciwnym kierunku.

 

chodź. nie będziemy się kochać.

wypijemy martini zanim powiem,  

że nie dziś wróciłam z krakowa. że wczoraj

miało być spontaniczną niespodzianką.

zostało niewysłanym esemesem do ciebie:

własnie dojeżdżam do naszej kawiarni.

czekam. uważaj na kałuże.




Ilość odsłon: 3400

Komentarze

listopad 23, 2017 22:04

Bardzo dobry wiersz, ciekawie poprowadzony, świeży.

październik 30, 2017 23:14

październik 30, 2017 23:06

Dzięki Ada :) mnie żadna wersja nie przekonuje na 100 %... może lepiej odczekać trochę :)

październik 30, 2017 22:44

Jako pierwsza :)
Pozdrawiam.

październik 30, 2017 22:13

Leszku - dziękuję...nie pomogłeś w wyborze ale ucieszyłeś opinią ;))

Ada - miło Cię widzieć. Dziękuję. Cieszę się, że tekst zatrzymał... ale nie wiem która to druga wersja :)) jako pierwsza dodana w komentarzu... czy w następnym... ja zawsze sama sobie narobię bigosu ;)

pozdrawiam Was serdecznie

październik 30, 2017 20:38

Witaj.
Cały wiersz jest, moim zdaniem, skrupulatnie poprowadzony, od początku do końca.
Jeżeli chcesz wprowadzić jednak poprawki w ostatniej stronie, to druga wersja jest chyba najbardziej obrazowa.
Utwór zatrzymał, poczułam przez chwilę tę gorycz i koniec prowadzony z prawdziwą finezją.
Pozdrawiam.

październik 30, 2017 19:57

Czy tak, czy inaczej poprowadzić tą trzecią, to i tak mi się podoba.
Pozdrawiam

październik 30, 2017 17:30

poprzednia wersja trzeciej strofki:

chodź. nie będziemy się kochać.
wypijemy martini zanim powiem że skłamałam.
że nie dziś wróciłam z krakowa i że wczoraj
tak spieszyłam się by zrobić ci niespodziankę.
zadzwonić z kawiarni do której biegliśmy
przeskakując kałuże.


nie wiem czy ta zmiana jest dobra...ale ciągle jeszcze mam ten tekst na warsztacie :)

październik 30, 2017 16:26

Pijany Zryw - miło, ze wpadłeś, dziękuję za komentarz. ..ale tam nic nie jest urwane...od początku do końca mówi jedna osoba...wydaje mi się, że jest logicznie.
Ale skoro generalnie jesteś na "tak" to się cieszę :) pozdrawiam

październik 30, 2017 14:25

Jakoś pierwsza zwrotka mi się nie podoba. Nawiązuję na początku do pierwszej osoby i do następnych powtórzeń jednak zaraz jest urwanie i przejście do innej historii. Nie wiem czy nie lepiej byłoby zrobić tę opowieść z drugiej zwrotki w pierwszej osobie.

Ale to tylko moje takie myśli. Generalnie jestem na tak :)