Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


Kod kreskowy na moim czole. Nie wiem
co oznacza. Nigdy nie pytałem. Omijam

go wzrokiem z daleka. Gdy lustro zadaje
niewygodne pytania. Zbywam je prostotą

milczenia. Mają go wszyscy i nikt nie pyta.
Po co więc pytać? Czy nie łatwiej po prostu

oczy przymykać? Czcionka AuntJudy, metal
lśniących kresek. Zarozumiale poruszających

się po skórze lśniących łusek. Gdzieś na mapie
jestem zaznaczony. I wędruję, od kodu do kodu,

od głowy do głowy. 
Ilość odsłon: 924

Komentarze

listopad 18, 2017 19:37

No tak, wszędzie te kody, pewnie i ja go mam tylko nie widzę. Wiersz ma dość pomysłowy temat, tylko mało rozwinięty.
Pozdrawiam