Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

    "I od grafomanów chroń nas, o Jezusie,     

    bo tak jak szarańcza, trafiają nam tu się     

    i piszą tak nędznie, że pożal się Boże...     

    Widać - taki musi, choć wcale nie może;    

    musimy to czytać oraz komentować.     

    Zmiłuj się nad nimi i do dom odprowadź"                            

                                            „Panie Z - kocham Pana!”


(zbiór "złotych myśli"; średniki rozdzielają komentarze; pisownia oryginalna)

    [pycha]   zlinczujcie mię poeci wytrawni jak wino; może jak mnie wywalą - nie wiem za co zakończę żywot poety. A poezja jako taka nie proza w Polsce zaniknie na zawsze;  ja w tym tekście znalazłem pozytywy? Ja Pana pozwę!; a mógłbyś jeszcze przejechać się po moich wierszykach dla dzieci?; pana osoba mnie nie zajmuje ani na jotę, ale wiersze mam prawo krytykować :) i zrobię to jak mi Bóg miły; albo umrzyj pan w końcu w akcie tworzenia i będzie spokój; pierwszy, który zobaczył jelenia na rykowisku był malarzem... wszyscy następni, to członkowie Polskiego Związku Łowieckiego; puszczanie bąków jest pozytywne i zdrowe; nie dobrnęłam do końca, nie dobrnęłam, nie dobrnęłam, nie mogłam. Emocje wzięły górę. To dobrze?; nie wiem o co chodzi i o to chodzi; właśnie gadałem na temat tego wierszu z jedną polonistką. Niema w nim ani cyrku, ani jaj, ani kiczu, ani groteski, co zresztą wiedziałem wcześniej, ale teraz wiem na pewno, że krytyka mija się z prawdą; jestem człowiekiem inteligentnym i niezwykle oczytanym oraz wykształconym. Interesuję się taką ilością rzeczy, że zwyczajny człowiek nie jest w stanie tego ogarnąć; to, że nazwie Pani kozę czołgiem, nie uczyni z kozy czołgu; mimo to, że w utworze brakuję tekstu nie oznacza to jego braku; co do wiersza, wiem że jest banalny, kiczowaty, czy też nieudolny. Ale moim zamiarem było, żeby właśnie taki był, głupi, tępy ale wymowny; brak mi słów na twój komentarz. Skoro nic nie widzisz, to po co patrzysz? I to właśnie pytanie pozostawiam bez odpowiedzi; i bruk sięgnoł bruku; ja widzę w swoim pisaniu sens. Mógłbym negatywnie odnieść się do negatywnych Waszych komentarzy ale tego dziś nie zrobię

 

   [chciwość]   mam krety koło domu... jakby mi któryś wylazł, to otrzymałby sakrament szpadla; mój Pomiot Liryczny musi się gdzieś wyszumieć; popełniam błędy, aby pani chciała czytać i zwarjowała płacąc lekarzom za leczenie od gniewu!; jakoś tak się strasznie ciężko czyta, mimo tematyki oklepanej jak pośladki pracownicy agencji towarzyskiej; mam prośbę zrób coś dla poezji, przestań pisać; krytyka na Poemie to jak całowanie lwa w dupę - przyjemność wątpliwa, za to ryzyko ogromne; wystarczy mi licznik odwiedzin; jesteś taka rozgdakana, że nie czytasz tego co napisałam; a ja dodam, że pisze się ałtorze, a nie 'ałtoże'; to jest tekst o rzeczywistości pełnej absurdu. musi być niezrozumiały; prawdę mówiąc jeśli bym miał wybierać między seksem a bimbrem to bym się głęboko zastanowił; myslę - ktoś jest idiotą - ja albo moi oponęci; wierzę w kurz, bo w co tu wierzyć; szacunek do zmarłych to podstawa człowieczeństwa – durniu; nauka pisania jest niestety procesem żmudnym i bolesnym - zwłaszcza dla ego; jak ci to wytłumaczyć nie używając kija; może to i dobre, ale dla pań z koła gospodyń wiejskich; dąsasz się jak eunuch w burdelu; alusia ćmokaski ci śle, mimo, że wierszyk do dupci; zachodzę do Ciebie od tyłu, żeby nie było nieporozumień

 

   [nieczystość]   świnie są wszystkożerne, nie wiem tylko jak z drinkami; powtórzę się. Ciekawią mnie moje wiersze; nie jestem wykształcona ale nie rozumiem z tego nic; pozwalasz sobie na niegodne człeka poczciwego zabiegi stylistyczne; napisz mi adres tego maila, bo zapomniałam jaki mam adres; widzi się u kogoś igłę w stogu a u siebie belki w oku się nie dostrzega; ej, koguty, chcecie sobie skoczyć do łupieżu?; kto ómię przeczytać, zrozumie; dobrze, że mózgu nie masz, nie zachorujesz - szczęściarz z Ciebie; ktoś potrafi wyczuć swoim czuciem to wyczuje, co autor ma do powiedzenia! Źli czytelnicy nie czują czucia!; takie tam wspominki z ciąży. Nie było znowu tak dawno, pisałem 'na bieżąco'; o Jasny gwint... już wiem! Światło; o nie! Ktoś Ci zapodał leki uspokajające! Protestuję!; warto pamiętać o fakcie, że poeta bez czytelnika nie istnieje, a koczuje tylko w swojej wyobraźni; po co egipt ma być z dużej litery? On nie jest zbyt istotny; wiersz świetny ale nie urośnij od pochwalenia bo rozbijesz sobie ten mądry łeb o framugę drzwi; najważniejsza jest szczerość w komentarzu i tego powinniśmy się trzymać i nie obrażać w żadnym wypadku. Dzięki że zajrzałem; tytuł jest tak krótki, że z trudnością namierzyłam go kursorem; życie jest piękne! Kto myśli inaczej proszę o konfrontację; gdyby był dobry, to cieszył by się poczytalnością, a tak?; z twoich rączek kucharskich nawet blacha jest smaczna; jak mi teraz nie wyjdzie, to kurwa nie wiem co zrobię

 

   [zawiść]   nienormalna jakaś jestem, no znowu się ucieszyłam; poczułam jakbym sama sobie podcinała żyły, niestety doczytać do końca już nie byłam w stanie; i gdzie ty tu widzisz byka? owszem jest gąsienica, gawron, ale byk?; mógłbym ci wypłacać skromną pensyjkę, żebyś już przestał; głowa rozboli, pomyślałam, ale nawet dałam radę; ja się kiedyś dawno temu umówiłem z dziewczyną na randkę, na sobotę, godzinę 14, przyszedłem we wtorek, o godzinie 18, i wcale się nie pluła, tylko trochę głodna była; moim zdaniem przesadziłeś. stąd owa bulwersacja i mój osobisty ban - ciche dni! odchodzę! ; rozbiłam namiot pod tym wierszem, czuwam; za to ty jesteś różowiutka zidiociała pipa fagasie; pięknie mi jest; jestem jaki jestem i to uwielbiam - być sobą po mimo, że może nie jestem; bóg stworzył nie tylko obraz na tak zwane podobieństwo, stworzył także farby; jak się ma talent to można gównem namalować Monę Lisę. Tylko po co?; nie mogę pisać samych arcydzieł, bo jakbyście przy mnie wyglądali; i co plewy pod stół... wszędzie nabałaganione i co ja mam z tym zrobić? Cip cip cip cip…; nie ważne, czy zerżnąłeś mojego motyla czy też nie, bo on i tak jest obojętny na twoje czułki; podoba mi się - lubię jak nie rozumiem; dziękuję, wyciągnę wnioski i poniosę konsekwencje

 

   [nieumiarkowanie]   ostatnio stoję przed dylematem - bycie dobrym i miłym, czy inteligentnym; po czymś takim odechciało mi się czytać. Aż sobie kawy zrobię; no to się nie pokłócę. A tak pięknie mogło być!; a na co miał naprowadzać stolec w puencie? na wiersz o miłości?; mam wino wytrawne i doła; Polacy nie gęsi i swój język i rozum mają, ale z tego co widzę ostatnio to coraz więcej tego drobiu jest wokół mnie; Czterech Jeźdźców w historii znanych, ha, ha... Coś ci mówiło, żeby się myć, jak mydło było; przyszłam Cię uściskać serdecznie. Szłam trzy dni!; na razie katastrofa. Ale od czegoś trzeba zacząć; jesteśmy tu aby pisać i szkolić warsztat i podłoża rasistowskie i zarazem psychologiczne; źle to ująłeś, ty nie piszesz, bo pisać nie umiesz, i pogódź się z tym; jesteś co raz bardziej dziecinny i to że ty chlejesz jak szewc; przyrzekam, że wiersz ten jeszcze Ci się spodoba; może jestem w przedszkolu literackim, ale Ty jeszcze w żłobku leżysz; co za nudy, tylko spociłem się przy tym; nie słuchaj kobiet, Adam też posłuchał i co? do dziś mamy przejebane; odstaw zioło, to nie jest dobry kierunek; a ja właśnie wirtualnie narobiłem Ci pod grzywkę; a wsadzić ci słomkę tam gdzie się żabkom wsadza? i zrobić delikatne dmuchanko? to byłby dopiero gwałcik, a i awatarek by ci się nieco uśmiechnął, również cię pozdrawiam, trzymając w ręku słomkę; te twoje metafory są trochę przemetaforyzowane; ledwo mu wypociny wychodzą śmierdzące z pod opośledzonej pachy wyobraźni

 

   [gniew]   mega gniot. Masz tyle polotu co domowa kura; najlepiej za życia się nie wydawać; proszę zapomnieć o mej bezczelności. Postaram się skupić na opisach piękna przyrody. To wszystko przez to że w dzieciństwie niania mnie biła; od takich wierszydeł starym babciom oczy majonezem zachodzą; i co zrobić z tak ładnie spieprzonym wierszem?; dodatkowo jest Pan wrednym volksdeutschem. Pozdrawiam serdecznie; na przyszłość - nie nakręcajcie się, drodzy komentatorzy, z krytyczką, bo ona i tak do mnie nie trafi. zbyt płytki umysł; tak na serio - też nie rozumiem, że ludzie nie są w stanie zrozumieć; za bardzo o niczym. Spróbuj wstawić się w położenie czytelnika, który szuka czegoś dla odszarzenia dnia lub żeby zaoszczędzić na kawie; ucz się, bo wiecznie żył nie będę; nie będę cie już molestował, ale nie mogłem sobie odmówić, przechodząc mimochodem, nasikać na twój pomniczek; ale się wysiliłaś! moje poranne pierdnięcie jest niejednokrotnie dłuższe; z tego co wiem płyny sie nie palą, a ich opary; jednak u mnie i u wytrawnych koneserów pióra taki numer nie przejdzie

 

   [lenistwo]   poezja mi kiedyś naprawdę pomogła... miałem taki cienki tomik - może miał z centymetr grubości. Traf chciał, że mi się szafa chybotała. Podłożyłem - pasowało idealnie; zapraszam do siebie, bo wiersz z zerem komentów głupio wygląda; zobacz jak ty piszesz. Traktujesz ludzi odgórnie; wasz problem polega na tym, że jesteście prymitywami kierującymi się wyłącznie prostymi refleksami i jest ponad wasze siły odmówić sobie podniesienia tylnej nogi; jesteś mistrzem dialektyki, ale nie trać kontaktu z tym, co popularnie nazywamy rzeczywistością; a gdzie ja, trollu futerkowy, stwierdziłem że nie istnieje kompletnie?; matołku, nie dla ciebie piszę; z głupcami się nie rozmawia, bo sprowadzą do swojego poziomu i pokonają doświadczeniem; pierdzielisz farmazony, za karę nie dostaniesz autografu; w czasopiśmie o największej poczytalności; wszystkie moje wiersze pochodzą z serca i są niezwykle wartościowe; jestem w głębi duszy człowiekiem; skorzystaj z chwili wolnego i zanieś mocz do analizy; jesteś pod wpływem jelenia na rykowisku. Pomyśl o żyrafie

 

   [pisanie wierszy]   za dobrze i za trudno piszesz. W tej pochwale śpi zwinięty wąż: będziesz skazany tylko na siebie!; moja protetyka jedynie dowodzi, że jesteś prowincjuszem; postaram się wziąć Twoje uwagi pod uwagę; a co gorsze wydaje mi się, że wiem o co chodzi; ja bardzo chętnie... tylko umyj, bo brudnej dupy nawet nie kopnę; powinien u Ciebie zadziałać autokrytyk, który chyba choruje; bo jak mnie pytasz o to co spytałaś to i ja spytałam; gdy się przeczyta taki Wiersz, to się stoi boso, pięknie i natychmiast; jak mi się nie podoba, to się nie odzywam. Czasem mi się podoba, ale nie mogę się odezwać, a czasem... tak jakoś... Odczepcie się; jak odeszła Monika Treder aż we do tego stopnia zakipiało że załorzyłem konto; ależ znęcaj się znęcaj - ja to nawet lubię... tylko mniej łańcuchów, więcej batów poproszę; nie umiem mówić, mówienie mi szkodzi; mam nadzieję że Twoja muza czyta te wiersze; jestem tu nowa i średnio znam tą stronę. Proszę mi powiedzieć jak mogę zapraszać osoby do moich znajomych?; nie wiem czy powinnam wiersz pisać czy komentarz 


                                           [złożył do kupy: #xlax]

 







Ilość odsłon: 3974

Komentarze

listopad 22, 2017 17:43

Można to czytać i czytać.:)))

listopad 22, 2017 08:50

To koniecznie musimy gdzieś wydrukować. :) Majstersztyk.

listopad 22, 2017 08:46

Chyba go sobie wydrukuję i powieszę nad łóżkiem;)

listopad 22, 2017 08:45

I to jest wiersz! hehe...

Konto usunięte

2-5

listopad 22, 2017 07:42

lubię te kompilacje komentarzy

Konto usunięte

2-42-4

listopad 21, 2017 23:09

Apetyt można stracić, ale fajne, a wiesz, że idealny tekst ma od pięciu do siedmiu wersów?:)

Prawie Wesołych Świąt! :)