Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


z komody wyjmuje wysłużone buty, z szafy kurtkę 

- zarzuca na plecy. zamyka drzwi na pełny obrót,

idzie po przestrzeń - swój wolny świat.

 

zostawia w tyle dym z komina, ognisko domowe jak

gorzki miód - nie wróci, od niego miała już wszystko;

deszcze, powodzie, gradowe burze.

 

tyle jej dał okien zamazanych, szyby wycierała

chusteczką słoną. kolory tęczy bolesnych powiek

zostawia za progiem, innym ikonom.

 

kraty z oczu na zawsze zdejmuje, żeby świat jego

nie wdarł się znów - idzie po oddech, spokojne myśli i,

by nie obawiać się tęczowych snów.



Ilość odsłon: 3169

Komentarze

Konto usunięte

2-22-22-22-22-22-2

listopad 26, 2017 19:23

Bardzo ładny wiersz, czuje się historię prawdziwą.
"szyby wycierała chusteczką słoną" - głębokie, obrazowe, piękne. Chyba przed rokiem czytałam już ten wiersz ale warto było przypomnieć.

listopad 26, 2017 19:22

Tomek,
interpretacja dowolna. Dziękuję, że zajrzałeś.

Halmar,
dziękuję za medale (zawsze coś miłego dla autora).

Ewa,
to ja Tobie bardzo, bardzo i jeszcze raz bardzo dziękuję.

mandarynek,
tak, ciekawe (z boku) ale bardzo nieciekawe dla peelki (ale Ty przecież, właśnie o tym piszesz) Dziękuję za komentarz.


Jeszcze raz wszystkim dziękuję za pozostawienie swoich odczuć oraz serdecznie pozdrawiam.

listopad 26, 2017 17:41

Bardzo ładny, refleksyjny wiersz, ciekawe to wycieranie szyby słoną chusteczką, kraty z oczu, ognisko domowe jak gorzki miód.

listopad 26, 2017 15:45

Joasiu
bardzo, bardzo
i jeszcze raz bardzo

listopad 26, 2017 09:07

Ja tu widzę ucieczkę
w wolność.

Medale za:

"ognisko domowe jak
gorzki miód"

"kraty z oczu na zawsze zdejmuje, żeby świat jego
nie wdarł się znów"

listopad 25, 2017 23:59

Pierwsze, co mi się skojarzyło, to życie z mężem-homoseksualistą. Ale to pewnie takie czytanie koło północy. Wrócę, może inni coś mądrego wymyślą.
Pozdrawiam.