Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


podobno jestem z Marsa

w jej mniemaniu – kosmitą bez uczuć

z piłką zamiast głowy

 

a przecież zawsze pasjonował mnie futbol

 

znalazła się – pieprzona Wenus

/nie wiem czy nawet Rubens chciałby ją namalować/


z dziobem zawieszonym na kolejnym serialu

produkuje telewizyjne łzy i mówi o filmowej miłości

 

nasza już dawno rozpierzchła się w kosmosie

 

odgrzewam samotnego kotleta 

w którym już nie ma nostalgii i myślę

jeszcze nie tak dawno byliśmy z jednej planety

  

 

Ilość odsłon: 997

Komentarze

grudzień 21, 2017 14:07

Tak, to trochę ironiczne spojrzenie na relacje, jakże często spotykane, zwłaszcza wśród starszych małżeństw. Spersonifikowany, samotny kotlet już nie tęskni za innymi na patelni, bo od dawna smażony jest pojedynczo. Zabieg ten miał podkreślić pogodzenie się małżonków z życiem obok siebie, a nie razem. Izolację nie tylko emocjonalną. Oby jak najmniej takich małżeństw. Pozdrawiam.

grudzień 20, 2017 21:09

zbyt deklaratywny
ostatnia strofa ociera się o groteskę.
"odgrzewam samotnego kotleta
w którym już nie ma nostalgii" - no wiesz, nostalgiczno-melancholijne kotlety?! Jak masz przepis, to daj.
Jem kotlety, ale od dzisiaj inaczej spojrzę im w oczy.
Pozdrawiam

Konto usunięte

2-4

grudzień 20, 2017 21:03

Samo życie
I czasami tych " Marsjan"rozumiem

grudzień 20, 2017 20:42

Takie gadanie grymaśnego faceta.
Na początku związku (szczególnie młodzi) zauroczeni sobą nie widzą albo nie chcą dostrzec dzielących ich różnic
a potem nasilają się i zaczyna mocno przeszkadzać

a gdzie kompromis?

Pozdrawiam

grudzień 20, 2017 20:27

A więc nie wszystkie kobiety są z Wenus, przecież tam taj gorąco że nie da się żyć.
Przed zimnem można się okryć, przytulić jak pingwini a przed gorącem nie ma ucieczki.
Pozdrawiam