Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Całowałem ślady twych stóp, usta miałem pełne piachu i brudu z zapylonego chodnika. Nie obejrzałaś się. Był tylko ten brud, co zatyka usta, którego nie potrafię zmyć, wypluć piachu.

Nie wiedziałem, koło kogo śpię nocą. Sen przeszedł w jawę, ale otworzywszy oczy zobaczyłem, że jestem sam.

I tak, z zapchanymi ustami, samotnie, przemierzam mój świat, kurczący się w zaciśniętą pięść. Aż bolą palce, rozwarte kiedyś do światła.

Ilość odsłon: 2334

Komentarze

grudzień 29, 2017 05:21

Lena, myślę, że raczej niedojrzałe, Marsie - nie widzę tu "terapeutyzowania". Bolączki za 'miłością' sprzed kilkudziesięciu lat, to nie terapia, tylko użalanie się nad sobą.
Dzięki, że wpadliście do mnie.
Pozdrawiam.

grudzień 28, 2017 23:22

Tekst mocno terapeutyczny lub spod konfesjonału. Who cares?

grudzień 28, 2017 23:15

To jest napisane Tomaszu, jak z perspektywy małego dziecka, które najadlo się piachu. Jako tekst, nawet fajne, jako opis relacji między kobietą a mężczyzną, wydaje mi się chore lub niedojrzale. Pozdrawiam

grudzień 28, 2017 21:57

Nie zawsze trzeba być poważnym, Joanno. Dzięki.
Pozdrawiam.

grudzień 28, 2017 21:15

Tomek, nie zawsze chcę być poważna. Lubię się uśmiechać. Dziękuję, że mnie nie ochrzaniłeś :)))

grudzień 28, 2017 21:12

Odgrzebuję stare kawałki, zwykle trochę je zmieniam. Twój komentarz, Joanno - niezły.
Pozdrawiam.

grudzień 28, 2017 20:53

http://images9.bibsy.pl/ieZKzi6A/bibsy-pl.jpeg

Pozdrawiam :)

grudzień 28, 2017 19:51

Leszku, Dahida - ano, ano. Celne uwagi.
Pozdrawiam.

grudzień 28, 2017 19:48

A karma nigdy nie jest głodna -:)

grudzień 28, 2017 19:40

Jak ktoś się za bardzo napali,
to w usta piachu nawali
i idzie tak przez świat
jako ofiara i kat

Pozdrawiam