Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

w zalęknionym kapturze

szła przez las

 

uginała się pod krzyżem

przenikliwych spojrzeń 

czekających na cud

 

strwożona

na kolanach chłonęła szept

leśnej madonny

 

modlitwą dotykała ran

zamienionych w różaniec

 

błogosławiona – uwierzyła

 

ekstatyczne pieśni tercjan

w dziękczynieniu

budowały już kościół

 

nikt nie wiedział

że to madonna

psylocybinowych

grzybów

  

 

Ilość odsłon: 969

Komentarze

styczeń 08, 2018 21:00

Ciekawe.

Konto usunięte

2-32-32-32-32-3

styczeń 07, 2018 23:13

Magiczna moc grzybów uczyniła drogę przez leśne dukty jako krzyżową. Uwierzyła madonna w tę moc, a wiara czyni cuda.
Ukłony:))

styczeń 07, 2018 22:05

Książka wywarła na mnie duże wrażenie, a zakończenie, istotnie, było zaskoczeniem, nawet dla bohaterki.
Walka z sobą, determinacja, zaskakująca metamorfoza bohaterki, próba dotarcia do prawdy co do zaistniałego cudu, zaangażowanie się w to księdza, psychologiczny obraz różnych ludzi.To wszystko można znaleźć w tej książce. Wiersz jest tylko krótkim rysem całości. Czasami książki prowokują mnie do napisania o nich wierszy - streszczeń. Pozdrawiam.

styczeń 06, 2018 23:22

Żeby skomentować wiersz musiałabym przeczytać najpierw książkę
a tak?
mogę tylko powiedzieć, że chyba nawet peelka nie spodziewała się takiego obrotu, że te halucynogenne chyba spełniły swoją rolę, aż za nadto