Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Wypalają codzienny ślad

niewidzialny

z pół przymkniętymi oczkami

(...)

żarzące się ognisko w chwili

uniesienia oślepia wizytówki

wspomnienia prawdziwego życia

(...)

przesiąknięta smrodem tradycja

smaku i węchu nie czują

zielonego powietrza.

Ilość odsłon: 3956

Komentarze

styczeń 13, 2018 21:51

Joasia-:) dzięki za wgląd i komentarz-;)
Tak właśnie jest napisane -:))
Pozdrawiam ciepło!!

styczeń 13, 2018 21:11

"przesiąknięta smrodem tradycja smaku i węchu
nie czują zielonego powietrza"

tak bym zapisała i wszystko jasne :)


Pozdrawiam :)

styczeń 13, 2018 20:52

Tomasz -:) Czekałeś na swoją kolejkę -:) nie chciało ci się komentować tego wiersza -:))

styczeń 13, 2018 20:49

Czasami jest tak, że jak człowiek pali papierosa, widząć żar ukazujący się na papierosie podczas kolejnego wciągnięcia do płuc, widzi pewnego rodzaju toast.
Może to wynika z tego, że człowiekowi ciężko jest zaakceptować teraźniejszość na trzeźwo, więc ucieka się do używek - nie tylko papierosów! Są również inne.
Mając świadomość tego, człowiek czasami chcę być trzeźwy, ale nie potrafi już. Na tym polega ta cała filozofia nałogu.
Ten wiersz jest o nałogach!!
Pozdrawiam

styczeń 13, 2018 20:44

Ech, przeoczyłem to *zielone powietrze.
Moja wina.
Pozdrawiam. :)

styczeń 13, 2018 20:41

Przy paleniu papierosa nie wznosi się toastu... Tu masz dystraktor

styczeń 13, 2018 20:39

Sekator -:)Dzięki za czytanie i komentarz
Chodzi o nałogi, które na stałe zapisały się w naszym społeczeństwie.
Pozdrawiam

styczeń 13, 2018 20:37

Ula!!! jesteś boska!!
trafiłaś!!!
Dzięki za czytanie i wyczerpujący komentarz!!
To jest jedna z interpretacji!!!
Pozdrawiam serdecznie

styczeń 13, 2018 20:37

Nie wiadomo, o czym to jest. A już tutaj pojechałeś po bandzie: "węchu nie czują"... Na zdrowie;-)

Konto usunięte

2-32-32-32-32-3

styczeń 13, 2018 20:31

Ludzie palący nałogowo nie potrafią już żyć bez mocnego się sztachnięcia. Ludzie palący trawkę skazani na wpół otwarte drzwi do myśli jasnych i niezatrutych skażonym powietrzem wczorajszych śladów.
Bardzo dobry przekaz.
Ukłony:))