Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

I nagle...
Płatki lecące z nieba. Pierwszy raz w życiu ujrzałem śnieg. Z dużym trudem wspiąłem się do okna, przywarłem twarzą do szyby. Widziałem. Spadały spokojnie i równo. Zmierzchało. Po chwili, w nadchodzącym wieczorze można było zobaczyć tylko...
– Śnieg.
– Pierwszy raz. – Zdziwienie. Chciałem dotknąć, lecz szyba przeszkadzała. Tłukłem rączkami: mocno, mocno.
– Skąd tyle siły u małego dziecka?
Pękła w pył.
Wtedy zobaczyłem – śnieg był biały, zimny i wcale nie taki piękny. Znikał na rękach, które piekły strasznie i były mokro-czerwone.
Ilość odsłon: 1056

Komentarze

luty 15, 2018 11:20

Dziękuję.
wokka. Nie znam się na literaturze rosyjskiej. Puszkina trochę i Lermontowa. I to we fragmentach. Ale dziękuję za podobanie.
Lena. *pęka w pył - gra słów.
Pozdrawiam.

luty 15, 2018 09:23

Całość podoba mi się, opowiadanie alegoryczne. Dlatego nie dziwi mnie, że małe dziecko gołymi rączkami stłukło szybę. To przenośnia.

Natomiast sformułowanie "pękła w pył" jest wg mnie trochę dziwne.

Pozdrawiam

luty 15, 2018 09:11

To jest, moim zdaniem, niezły kawałek prozy.
Skojarzył się z powieścią "Dietstwo" Tołstoja.
Pozdrawiam.

luty 15, 2018 06:19

Marcin (pisz mi na "ty"). Ja nigdy nie wiem, czy piszę wiersz, czy prozę poetycką.
Pozdrawiam.

luty 15, 2018 02:36

Dziwne, bo ja widzę w tym wiersz, tylko pisany w takiej formie jaką pan zaproponował. Mówię serio... Twór ma pozytywne konotacje i taką dałem opinię.

luty 14, 2018 21:23

Max, wierszy to się chyba już nie nauczę pisać. Trudno, chciałem. Co do prozy, zerknij proszę do przedostatniej publikacji, "Varius", nie musisz komentować.
Leszku, niekoniecznie dziecko.
Pozdrawiam.

luty 14, 2018 21:14

Tekst budzi refleksje np. że się dziecko nie pokaleczyło, że coś "odkryło", jest ok.
Pozdrawiam

Konto usunięte

2-42-4

luty 14, 2018 19:32

Wg mnie w prozie i w takich formach idzie Ci lepiej niż w poezji. Czytałem twoje teksty już nie jeden raz i widzę to właśnie tak :) Ewentualnie jakiś reportaż, choć na tym się nie znam. Pozdrawiam anty-walentynkowo, boś ty chłop ;)