Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

nocą, gdy domy tracą głowy
i papierosowe guzy,
patrzę na drewno horyzontu,
które przecina księżycowa piła.

mam zbyt krótkie ręce
albo niewybredne oczy...
guzik pod parasolem paznokcia
łączy jedynie kołnierz kosmosu.

planetarium szyby
łapie oddech,
żebra galaktyki są nagie.
na mchach kości osiada lód,
który stąd
nazywają gwiazdą.
przepych kosmosu zadziwia.
tyle połkniętego dźwięku...
że pomykający okruch
przypomina nutę.

kładę się,
jak płaszczka pod wydmę kołdry,
mogę jedynie udawać, że pływam
w morzu piasku.

jak smakuje ciasto księżyca?
szczypta zespolonych ust,
dwie planety
pod polewą z powiek,
ślimak złapany w słuchawkę,
kromka czarnego sera...

zapytaj ich, zapytaj gwiazd,
które mają mnie za posąg,
za rycerza księżycowych guzików.
nie pytaj ludzi...
jestem tu – pozbawiony strzał cudzych oczu
i tarczy z ognistym ogonem.
*
wskazówki zegara wciąż
grzebią po kieszeniach
albo łamią ręce.

wiszę ponad światem,
planeta ziemia jest niebieska,
a ja – taki zielony...
Ilość odsłon: 2311

Komentarze

luty 16, 2018 11:41

zostaw 20% wersów złożonych bez wywijasów i popierdołek, a przeczytam jeszcze raz.
na tym etapie mamy wydmuszkę

Konto usunięte

2-4

luty 16, 2018 11:24

Eee tam rodzynki :-) raczej calkiem spore mafiny :-)

luty 16, 2018 11:09

miło, że z tego księżycowego ciasta udało się wyskrobać kilka rodzynków. Dziękuję i również pozdrawiam.

Konto usunięte

2-4

luty 16, 2018 11:05

Z tego tekstu "wyskrobałam":-) trzy bardzo ładne miniatury :-) pozdrawiam autora :-)

luty 16, 2018 11:04

Przecież nieświadomie nie mozna niczego niezwykłego napisać, bo metafory wydają się wtedy racjonalne :) pozdrawiam.

luty 16, 2018 10:44

Namnożyłeś rekwizytów, a czytelnik w połowie zasypia. Proponuję świadome pisanie.

luty 16, 2018 07:52

wiersz jest opisem mojego cowieczornego? rytuału, w którym muzyka pozwala mi polecieć na księżyc.
Cover Passenger'a - co kto lubi. Mi sie podoba, szczególnie nieco wzbogacony dźwięk o ten taki "kosmiczny" chronicznie powtarzający się, niemal od razu ciagnie mnie tam ze sobą :) oczywiscie oryginał świetny, ale dla mnie to dwie różne interpretacje.
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za komentarze.

luty 15, 2018 22:22

Autor jest gadatliwy, ale przyznaję, że nie rozumiem
o czym to jest, bo
taka jestem tępa, nielogiczna i mało błyskotliwa.

Pozdrawiam

luty 15, 2018 20:49

Niczego tu nie widzę, z wyjątkiem pożywki dla Marsa (jak ma "zły humor").
Pozdrawiam.

Konto usunięte

2-4

luty 15, 2018 19:25

wyjątkowo nieudany cover ;)

pozdro