Dziękuję grzybowej, trudnemu dzieciństwu, Tomkowi i Leszkowi za komentarze. Pozdrawiam.

budzę się rano i od razu je
słyszę, myślę, tyle dinozaurów, mówię:
pokrzywnica, bo kulczyk śpiewa tak samo, chociaż szybciej i dłuższa fraza. przeważnie nikt tego nie chce słuchać. ptaszki świergolą i z głowy. nawet, gdy wiedzą, który ptak śpiewa, to nic z tego nie wynika.
a to przecież dźwięki potwierdzające rzeczywistość.

makolągwa -mako lągwa - z niej lęgną się czerwone maki.

U nas też tak było i gdzie indziej też :)

wokka, co byś nie napisał, zawsze będzie to "trzecie dno". Znam takich, co to w lufie też zobaczą metaforę ;)
Pozdrawiam.

https://www.youtube.com/watch?v=pkeDBwsIaZw&index=0&list=PLt88NoMyuUwsjD2Kn7wQg0HplS1eohjT9

trudne dzieciństwo, dziękuję za ciekawy komentarz.


Tomek!
Wersja dla nieznających się na ptakach:

czerwone maki
w zeszycie dla klasówek
dostałem lufę

Pozdrawiam!

Bardzo dobrze, Tomku napisałeś, "jego skutki" :)

A ja tu zupełnie poważnie zobaczyłem, może nie erotyk, ale jego skutki. A na ptakach się nie znam.
Pozdrawiam.

ten kolor czerwony z miesiączką mi się skojarzył :) i erotyk tu zobaczyłam. Żart :) gdyby nie dołowanie przez nauczycielkę polskiego w podstawówce... ech, szkoła okalecza, przynajmniej z podstawówki nie wyniosłam dobrych wzorców, pamiętam jak pięknie rymowały mi się odpowiedzi, jak napisałam pierwsze opowiadanie kryminalne i dostałam po łapach, za to, że za długie, wiem, że Twój tekst nie o tym ale tak mi się zebrało,a le czego sie spodziewać było po szkole im. Aleksandra Zawadzkiego...

dobrze im tak :)