Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

podobno nosimy w sobie te same obrazy - 
ropiejące w kącikach oczu oceany  
i brzuchy śniętych ryb na płyciźnie.

- wciąż jeszcze pachniesz wodą - mówisz 
i śmiesznie wysuwasz przy tym język. 
jest różowy i lśniący jak środek tropikalnego owocu. 

przychodzi mi na myśl, by go spróbować, 

gdy zaśniesz. porozmawiamy, 
opowiesz mi o swoich bliznach 
i o tym, dlaczego nie lubisz pożegnań.

a potem się obudzę, z ustami lepkimi od soku 
- ostatni raz. to będzie dobre zakończenie.
Ilość odsłon: 2361

Komentarze

czerwiec 11, 2018 08:41

....jak rzadko będę bardzo subiektywny ___podoba mi się

czerwiec 10, 2018 21:54

Ten monolog czytam trochę, jak erotyk. - To coś nowego dla mnie.
Pozdrawiam.

czerwiec 10, 2018 21:48

Widzę tu bliską i przekorną zażyłość dwojga ludzi, to się podoba
Pozdrawiam

czerwiec 10, 2018 19:25

Mogę sobie wymodelować swój obraz i to mi się podoba.
Pozdrawiam

czerwiec 10, 2018 18:49

Jest sugestywny obraz. I dobrze.

czerwiec 10, 2018 18:10

Janviervous, bardzo dziękuję i pozdrawiam również, deszczem za oknem. :)

czerwiec 10, 2018 16:00

od 2 strofy i przejście 1 wersem bardzo i zapis ..gratuluje kunsztu i reki ..pozdrawiam autorkę

czerwiec 10, 2018 15:49

Marsie, dziękuję za spostrzegawczość! Musiałam przeczytać wiersz jeszcze kilka razy, zanim dostrzegłam, że wkradła się tam nieproszona litera.

Cieszę się, że się podobało.

czerwiec 10, 2018 15:26

Bardzo dobry tekst. Popraw sobie wers 10ty. Pozdrawiam