Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Ludy mu uwierzyły, czuł się bogiem prawie,

w pychę rósł i z drabinki spoglądał łaskawie.

Przechodził szary człowiek, jeden szczebel trącił...

Uszło dmuchane ego i w nicości skończył.


Ilość odsłon: 3116

Komentarze

lipiec 20, 2018 15:50

Przemyślałem, Pawle. "Tartar" zmieniłem na "nicość".

lipiec 19, 2018 22:51

Pawle, Twoja sugestia puenty jest dobra. Przemyślę. Dzięki.

Z refleksjami w komentarzach Twych zgadzam się.

lipiec 18, 2018 11:42

Ja jestem pewny, bądź pewny i ty:
im większy wulkan słownych erupcji,
gdy obiecuje kraj bez korupcji,
to prędzej niż później kradnie jak zły.

lipiec 18, 2018 11:25

W historii wiele dowodów jest na to:
tyran jak balon pęcznieje na wiecu,
a potem kończy swój żywot za kratą -
- właściwy człowiek na właściwym miejscu.

lipiec 18, 2018 11:06

Gdyby tego szarego człowieka potraktować jako zbiorowość to ok, ma pewną moc sprawczą, myślę że o to chodziło,nie jeden, a wielu szarych ludziów. Ale z tym Tartarem to faktycznie coś zrób, bo zbyt to "natchnione" i patetyczne. Może : uszło powietrze z ego i skończył jak skończył.

lipiec 18, 2018 10:26

Nie czytałeś, Panzecie, że "to by było na tyle"? Nawet tego nie pojmujesz?
Ale widocznie dalej lubisz się ośmieszać, to rób tak dalej. Myślę, że nawet pewna fraszka Boya Żeleńskiego nie dotrze do ciebie.
Możesz pisać dalej, ile ci dusza zapragnie. Tym razem już bez mojej odpowiedzi. Nie marnuję czasu na "krytyków i... ".

lipiec 18, 2018 09:14

- no tak ... wszystko jasne i zgodne z oczekiwaniami ...

- I kolejny "kfiatek" arcyzaawansowanej umysłowości :))) - "przenośnia i pojęcie szarego człowieka", które - zdaniem autora - trzeba tłumaczyć takim matołom jak ja :)))

- jest to bowiem pojęcie tak skrajnie abstrakcyjne I wielopoziomowe, że dostępne jedynie geniuszom ...

Zdzichu - po prostu się ośmieszasz ...

lipiec 18, 2018 00:30

No i Panzecie grafomańsko skomentowałeś. Trudno, nie będę tłumaczył przenośni i pojęcia szarego człowieka. Pojmują ci, którzy rozumieją.

Oczywiście, możesz ewentualne swoje fraszki rozdmuchać i do stu czy dwustu wersów. Ile to będzie miało wspólnego z satyrą i fraszką? Pozostawiam już bez komentarza.

Życzę dalej podobnych sukcesów. I to by było na tyle.

lipiec 17, 2018 11:55

- no ale popatrzmy co my tu w owym dziele mamy:

- inwokacja: "Ludy mu uwierzyły, czuł się bogiem prawie, w pychę rósł ...

- na razie nie wiadomo o kogo biega, ale już wiemy jak się czuł - bogiem się czuł (no - prawie bogiem) ... no I pewnie z tego powodu rósł w pychę ...

- powiedzmy, że to łyknąłem, choc z niesmakiem ...

- ale oto następuje "z drabinki spoglądał łaskawie" - no I już jesteśmy w domu :))) hura, hura, hura !!!
- toć to musi być o naszym miłościwie panującym kaczątku !!!

- ale oto autor wprowadza nam na łeb, na szyję nowego bohatera ... to niejaki "szary człowiek" ...

- tenże szaraczek - cholera jego wie jak (bo przecież by go nie dopuścili) I po kiego? trącił ten szczebel ... NO I MAMY NADSPODZIEWANIE SILNY EFEKT TEGO TRĄCENIA ...

- "uszło dmuchane ego ... I w Tartarze skonczył" - tu autor niesiony chyba najwyższym natchnieniem się zagalopował aż do greckiej mitologii ...

- I tu się normalnie zacokałem, bo się albo za szybko skończyło, albo autorowi wena zgasła jeszcze szybciej, niż się zapaliła ...

- te dwa ostatnie wersy są po prostu tak bzdurne I tak infantylne, że aż nie do wiary ... a ile w nich naiwnej ludowej wiary w sprawiedliwość ponadczasową I filozoficznych przemyśleń typu "każdemu według zasług", albo coś w tym rodzaju ...

- gdybym był w IV klasie szkoły specjalnej, to pewnie bym sie wzruszył, bo już samo słowo Tartar brzmi wzruszająco ...

- ale ponieważ mam nieco większą wiedzę, a poza tym - umiem pisać ... (choc to może być kwestia dyskusyjna), to uważam ten utwóz za gniot I grafomanię ...

- tyle tylko, że nauczony wieloletnim doświadczeniem, doskonale wiem o tym, iż nie ma nic bardziej nieprawdopodobnego na świecie, niż przekonanie grafomana o tym, że jego pisanie to grafomania :)))

lipiec 17, 2018 11:35

- zgoda - to już jest znęcanie się nad autorem, nie utworem ... ale autor sam aż się o to prosi, dorabiając do swojej - pożal się Boże - "fraszki" jakąś ideologię, z której wynika, że nie rozumiem o czym pisze, zapewne jestem niedouczony, a więc w jego mniemaniu - tuman ze mnie, bo nie jestem w stanie pojąć jego przesłania :)))