Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Człowiek
Przyklęknęłam na chwilę przy ołtarzu
Spostrzegłeś z wysoka bliznę na otwartej dłoni
Od czego to?
Zapytałeś
Od zaciskania pięści?
Nie wiem
Dostałam tę bliznę chyba od ciebie
Nie rozdaję cierpień
Ani pamiątek po nich
Może zbyt mocno wierzysz w to czego nie ma
Płaczesz?
Spójrz na mnie
Potrafię słuchać
Albo ty posłuchaj
I nie zaciskaj dłoni
Czymże jest człowiek?
Zdobywcą na chwilę?
Łowcą?
Otwórz oczy
Wiara w bogów jest niezbędna, kiedy trudno uwierzyć w człowieka
I sama wiara nie dotyczy niczego
Ewentualnie tego, „co potrzebne, mniej potrzebne i zbyteczne, tego, co przyjemne, a pożyteczne, tego, co szkodliwe, bardziej szkodliwe, a smakowite, tego, co opłacalne, bardziej opłacalne, a krzywdzące drugiego człowieka, tego, co prawdziwe, mniej prawdziwe, kłamliwe, ale dające korzyści” Nie zgub się w tym gąszczu i nie oceniaj fałszywie
Komu służysz?
Sobie? Zdobywcy w tobie? Dziecku w tobie? Matce w tobie? Ojcu?
Nie oceniaj teraz, bo zgubisz się w gąszczu i ocenisz fałszywie
Tutaj cię człowiek nie znajdzie
Ale znajdą cię oni
Ci w tobie
Ja mam oczy zawsze otwarte
A ty nie zaciskaj dłoni
Ilość odsłon: 972

Komentarze

październik 13, 2018 20:54

Ta rozmowa z Bogiem jest nawet ciekawa, później jest o odrobinę za dużo słów jak dla mnie
Pozdrawiam