Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

schodziła z poddasza piekła czuła się jak Quasimodo
opuszczający dzwonnicę która za chwilę zacznie krzyczeć

pod nogami zgromadzono osad zastarzałego cierpienia
bała się że ugrzęźnie w nim przy pierwszym kroku

jest wartościowym okazem dla medycyny
życie odkleja się od niej jak cenny znaczek
od zszarzałej wiekowej koperty początkowo
delikatnie by dokończyć dzieła szarpnięciem

zostaje spopielona koperta i stela która przypomni
tu kiedyś było życie                                                            
                    




Ilość odsłon: 2216

Komentarze

listopad 05, 2018 12:02

Pozdrawiam x l a x :)

listopad 05, 2018 12:00

Jakoś mi tu wątek z Quasimodo nie pasuje, ale reszta jest OK (o ile śmierć może być OK). Pozdrawiam

listopad 05, 2018 11:21

imre, dziękuję za dobre słowo.
Pozdrawiam :)

listopad 04, 2018 23:49

Poruszający. Zwłaszcza czterowers.
Warto doczytać do końca i zastanowić się jakie to nasze życie jest


Pozdrawiam

listopad 04, 2018 21:55

Majster89 - miło, że do mnie zajrzałeś:)

Konto usunięte

2-32-3

listopad 04, 2018 21:36

Według mnie bardzo dobrze przemyślany i napisany wiersz z życiowymi metaforami.
Człowiek jest delikatną istotą , można łatwo zranić słowami,kłamstwami , zachowaniem , a praktycznie ciężko to potem naprawić.

Pozdrawiam

listopad 04, 2018 20:23

Czorciku, Leszku - dziękuję za czytanie i słowo.
Życie to / jak powiedział klasyk/ choroba przenoszona drogą płciową...i też ma swoje zakończenie....niestety.

listopad 04, 2018 19:37

To bardzo smutny wiersz, aż gorzki od tej beznadziei
Pozdrawiam

listopad 04, 2018 18:40

Ciekawy. Zakończyłabym: "Stela: tu było kiedyś życie"

listopad 01, 2018 21:22

Śmiertelna choroba jest także / jak piszesz/ studium przemocy, szczególnie jeśli człowiek jest sam ze sobą a na medyków nie ma co liczyć.

Dziękuję za czytanie i słowo u mnie.