Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

*

odbierając wydrukowane obietnice pamiętam o połączonych naczyniach.

obojętność, czyli nie do końca policzalne szramy na zimnej posadzce,

chaos. pod napuchniętymi powiekami unurzane w cieczy ciało.


to nie my płaczemy, bo nas nie ma.

jest bilet w jedną stronę. los nie narzeka.

bierze, co swoje i wygładza na nowej drodze nierówności.

z wiatrem łatwiej przegapić przystanek. na własne życzenie.


**

na kozetce bywam zgodny.

w kwestii zasadności godnego opuszczania tego padołu

powiedziano wszystko. porozumiewawczo mrużąc oczy szumię.

prawo do chodzenia pod prąd sugeruje napięcie.

zakłócenia na linii. między nami mówiąc raczej bez zmian.


pozwolisz, że ułożę się wygodniej. naprędce

postawię na nieporządek. jestem nieład i pływam w tym,

czym mnie uczyniło oczekiwanie na realizację pięcioletnich planów.

świta. ta bezsenność jest nagrodą za odnajdywanie ukrytych wad.


***

ten twój marsalis dmucha w niewiarygodne nuty.

lata opatulone w komunę zrobiły swoje. teraz

potrafię docenić dźwięki. nawet te jeszcze nie zagrane.

Ilość odsłon: 2350

Komentarze

listopad 09, 2018 14:51

wiersz w budowie krytyki się nie boi
mam odrobinę ulane

Konto usunięte

2-42-42-4

listopad 09, 2018 11:10

Niektóre szramy, nigdy do końca nie będą policzone, jest tyle przeszkód nie do pokonania. Improwizacja to
to najciekawsza forma w sytuacji bez wyjścia. Pozdrawiam.

listopad 09, 2018 00:13

to nie my płaczemy, bo nas nie ma.
jest bilet w jedną stronę. los nie narzeka.
bierze, co swoje i wygładza na nowej drodze nierówności.
z wiatrem łatwiej przegapić przystanek. na własne życzenie.

to taki w pigułce ale najbardziej odzwierciedla poczynania małp lub tych bez kręgosłupa

pozdrawiam Milo dużo zdrowia

listopad 08, 2018 23:47

trzeba będzie wziąć się w garść

listopad 08, 2018 20:19

Mnie też ,,te dwie gwiazdki" podobają się;) Kozetka kojarzy mi się z przeszłością, powrotem do 'minionego czasu', zgodą - niekoniecznie.
pozdrawiam

listopad 08, 2018 11:50

dzięki Pawle za pochylenie się nad tekstem. dobrze powiedziane: odstaje

listopad 08, 2018 11:20

fajne fragmenty porozdzielane niepotrzebnymi wstawkami, kiepskimi
jak np.
"ferment chaosu pod napuchniętymi powiekami,"

"z wiatrem łatwiej przeminąć - przystanek tylko na żądanie."

"prawo do chodzenia pod prąd sugeruje napięcie.
na linii skacowany oprawca/spracowana ofiara bez zmian." - o matko! to nawet nie jest śmieszne


najgorsze, ze na sam koniec autor pakuje perełkę, coś co, tak odstaje od reszty wiersza, że aż razi

"ten twój marsalis dmucha w niewiarygodne nuty.
lata opatulone w komunę zrobiły swoje. teraz
potrafię docenić dźwięki. nawet te jeszcze nie zagrane."

do poprawki, przemyślałbym wersyfikację i pomógł wypłynąć na wierzch frazom, bo te urwania i przerzutnie są miejscami całkiem bezsensowne
np.

ten twój marsalis dmucha w niewiarygodne nuty.
lata opatulone w komunę zrobiły swoje.
teraz potrafię docenić dźwięki.
nawet te jeszcze nie zagrane.

listopad 07, 2018 22:32

Tiaa, za późno się zorientowałem, że barek pusty...

listopad 07, 2018 22:12

ale tak na sucho?

listopad 07, 2018 21:17

Biorę część z dwiema gwiazdkami ;-)