Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Stał na środku podwórza i głaskał bosą stopą kamień brukowy, jakby chciał się przypodobać całemu otoczeniu, włączając w to przedmioty z pozoru nieożywione. Ubrany w długi, czarny chałat i filcowy kapelusz z szerokim rondem, wyglądał trochę jak wędrowny sztukmistrz.

I kiedy mieszkańcy kamienicy zaczęli się już niecierpliwić tym widokiem, przybłęda wyjął zza pazuchy coś na kształt lipowych skrzypek, przytwierdzonych do długiego kija z maską gbura na samym szczycie.

- Zaraz zacznie odprawiać jakieś pokutne rytuały, żeby tutaj zwabić zmarłych i odpędzić nieżyczliwe duchy – szepnął dozorca.

- Albo coś nam zagra, jeśli jest zdolny do gry melodycznej – wtrącił kudłaty chłopak.

- Eee… – skrzywił się mleczarz. – Ja tam nie wierzę w takie muzykowanie. Pewnie robi to wszystko, żeby od nas wyżebrać kilka minut.

- Nie bądźmy dla niego okrutni, może on to robi z dobrego serca? – westchnął kudłaty.

- Na wszelki wypadek udajmy, ze nic nas to nie obchodzi. Niech sobie gra do pustych ścian – dodał mleczarz, który nie miał bladego pojęcia o muzyce.     

Ilość odsłon: 2146

Komentarze

Konto usunięte

2-42-4

listopad 09, 2018 19:07

Powiedz mi jak by powiedział mleczarz gdyby znał się na muzyce:) będę wdzięczna.

Konto usunięte

2-42-4

listopad 09, 2018 19:04

Hej, przeczytałam raz jeszcze, no ta końcówka nieprzekonujaca, przepraszam. Albo czegoś nie,zrozumiałam...

listopad 09, 2018 18:33

Cieszę się ogromnie :) Pozdrawiam!

Konto usunięte

2-42-4

listopad 09, 2018 15:43

Skupiłam się na treści, to mądry, fajny tekst. interesujący.