Herbat nickt
List do . L2
z wieczora po tym tygodniu pozostanie lej po wybuchu
w mojej pamięci na zawsze bezsilność utopii
.
i mimo że obydwoje wiemy
że za rogiem jest kolejna klęska
to przecież nie zrezygnujemy
szkoda że w przeciwnych kierunkach
żeby obejść ziemię i się spotkać dopiero wtedy
kiedy skóra na dłoniach będzie sucha i krucha
weźmiemy się za nie by krwawić
w uścisku a oczy zakryte bielmem
będą pamiętały tylko to co było
ale nie na zawsze bo
pomimo że za rogiem czai się klęska
to pójdziemy
szkoda że nie razem
żeby okrążyć ziemię i spotkać się
niesieni przeciwnym wiatrem
wywołamy zawirowanie na piasku
i kilka kropli
prześwietlonych do wyparowania
przed upadkiem
Ilość odsłon: 145
Komentarze
Paweł D.
styczeń 13, 2019 00:44
Melodyjne jest to prawie powtórzenie, trochę jakby przywodziło na myśl to okrążanie Ziemi, o którym mowa, smutny i poetycko, w zamyślony sposób przejmujący.
Herbat nickt
styczeń 12, 2019 00:13
Pozdrawiam was,
Tomek
styczeń 11, 2019 02:33
Wg mnie tu jest pięknie napisane, jak trudno pozwolić na to, by być kochanym. Treść nieco Stachurowa, ale wiersz jest twój ewidentnie.
Lubię takie pisanie. To trochę tak, jak czytano Stachurę w komunizmie, jako odtrutkę na Stan Wojenny i jego późniejsze echa. - Ja się w tym odnajduję, to moja młodość.
Pozdrawiam.
imre
styczeń 10, 2019 23:10
Dla mnie list pełen poezji.
Tu miłość pokazuje mi swoje bolesne oblicze jak w piosence Cugowskiego "Kto nie kochał". Ale piosenka jest skrótem. Tu: mam refleksję o miłości którą trudno realizować.
Mam swój świat i podskórnie czuję że dotknięcie jest jego naruszeniem. Stawiamy się trochę w roli szermierza z daleka dającego tylko znać: jest. Jestem tu. Choć może to bardziej odwieczna walka płci, coś jak taniec tango. Mierzenie się z sobą, że łatwiej mi kochać niż być kochanym.
Tak jak w poprzednim. Jest tu przestrzeń na mój mały świat.
Dzięki i pozdrawiam