Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki





nie cierpię
wyglądać przez okno.
diabli wiedzą, co tam można wypatrzyć.
nie. to nie jęk wysokości,
a nieumiejętność zachowania właściwego dystansu.
strasznym jestem brudnopisem.

odporność na czystość intencji i zawroty głowy
została pod grabarką. ze świętego źródła nabieraliśmy wodę
i wcale się nie zepsułem. odcinając cię ze sznura
zrozumiałem, jak łatwo wyrównać szeregi. za wszelką cenę.
Ilość odsłon: 956

Komentarze

styczeń 24, 2019 22:27

Zdawałoby się, że żyjemy, a tak naprawdę popiół jedynie pozostał.

styczeń 24, 2019 21:13

...czyli zgodzisz się, że pozory mylą?;) latawiec bez sznura...jest taki latawiec?;)
Milo, przepraszam za 'rozważania' pod Twoim wierszem...ale taka moja natura, kiedy nad czymś się zatrzymam;)

styczeń 24, 2019 20:55

wtedy opisuję inną sytuację

styczeń 24, 2019 20:28

...a kiedy jesteś sam? kiedy nie ufasz nikomu? kiedy nie chcesz ochrony?

styczeń 24, 2019 20:21

witaj Mesz
każdy, który Cię ochroni przed nieuzasadnionym zranieniem jest właściwy. czyż nie?
pięknie dziękuję za pochylenie się nad wierszem.

styczeń 24, 2019 19:36

Latawiec...
też jestem 'strasznym brudnopisem":)
Bardzo mi się podoba wiersz. Jedna uwaga: co to jest 'właściwy dystans'?
Być może moje zamyślenie dotyczy innego dystansu;) ale co tam, miło było się zadumać; pozdrawiam.

styczeń 23, 2019 20:24

dzięki za wizytę. to takie przemyślenia urodzinowe

Konto usunięte

2-42-42-4

styczeń 22, 2019 14:54

Zamyśliłam się. W tej chwili nic nie napiszę. Pozdrawiam.