Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Przyjaźń z poetą
to życie na czynnym wulkanie.
Słowa wylewają się bez końca
- kształt zastyga.

Nie wiem, dokąd prowadzą
godziny natrętnych myśli;
czułość matrycy jest niepojęta.
Wszystko zostało zapamiętane,
wplecione między wersy.

Więc czekam,
kiedy zaprosisz na solowy koncert
i jest mi przykro, ponieważ łamiesz zasady.

Wstaje dzień,
trzeba zamknąć oczy
przed lodowatym podmuchem.
Poza nami lustro, które niczego nie odbija

Ilość odsłon: 932

Komentarze

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

styczeń 24, 2019 21:38

Leszku,
dzięki - przemyślę, bo rzeczywiście z tekstu nie wynika

styczeń 24, 2019 20:29

Dobry wiersz, tylko to łamanie zasad nie ma uzasadnienia w tekście
Pozdrawiam

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

styczeń 24, 2019 16:33

Lena, dziękuję. Zawsze Twoje uwagi są trafne. Już zabieram się do pracy:)

styczeń 24, 2019 15:47

do połowy jest ciekawie, później lekko się łamie, wg mnie. wplecione między wersy - tak by mi lepiej brzmiało. w 3 i 4 strofce uderzasz w nuty goryczy. za bardzo chyba. lepiej zostawić subtelnie zarysowane uczucia, bez pretensji czy porad, wtedy brzmi to ciekawiej dla czytelnika. pozdrawiam serdecznie

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

styczeń 24, 2019 15:35

Doceniam w Tobie czytelnika:)

styczeń 24, 2019 07:36

...dzisiaj jakoś - nie