Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

kiedy kruszysz mnie pięknem

jakbym była większym ziarnem piasku

pod stopą świtów zmierzchów

składasz na mojej głowie gwiazdy i księżyce

słońcem roztapiasz w cały ogrom nadziei

 

kiedy dotykam cię w szeleście kościoła

dostojnie tętni o tobie architektura

słyszę twoje kroki i oddechy

ludzie modlą się szybko lub powoli wychodzą

jestem już najlżejsza a taka bolesna

 

dałeś mi tyle

że moje dłonie zmalały

Ilość odsłon: 2910

Komentarze

lu*

2-5

luty 20, 2019 08:28

Witaj Pascalu, dziękuję, że się zatrzymałeś tu u mnie na chwilkę. To mi wystarczy, zawsze mogę się połudzić, że odchodzisz z ciepłymi, dobrymi myślami :). Pozdrawiam serdecznie!

Konto usunięte

2-3

luty 18, 2019 21:17

Tego typu wierszy nie da się krytykować czy analizować. Trzeba brać takimi, jakimi są.
Przeczytać i przemyślenia zostawić dla siebie.

lu*

2-5

luty 18, 2019 20:13

Dziękuję Wam serdecznie za ciepłe słowa!

Są takie ciemne, zimne, smutne miejsca w życiu, gdzie wydaje się, że to już koniec, że nie ma nikogo, że wszystko bez sensu, że tylko rozpacz... W takim miejscu była moja Peelka i właśnie tam odkryła te "gwiazdy i księżyce". Przedziwne przeżycie, czuć taką wdzięczność, taką Obecność w samym środku piekła...

luty 18, 2019 20:10

Bardzo wzniosłe słowa, takie jakie lubię w liryce
Pozdrawiam

luty 18, 2019 13:10

ten wiersz koi mnie
a równocześnie we mnie krzyczy
głaszcze
ale
prowokując do ugięcia kolan
zanim dotknę
zanim wyciągnę dłoń

ale ośmiela

by wyciągnąć
:)

luty 17, 2019 21:15

Z jednej strony uwielbienie Boga, a z drugiej potwierdzenie swojego kruchego bytu. Można wołać: kom jestem wobec ciebie Boże i ogromu wszechświata, a można:dziękuję że jestem. Chociaż na chwilę.

Lubię wiersze-modlitwy, rozmowy z Bogiem. I tak to czytam

Pozdrawiam