Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Na przerwach pożyczała nam butelkę

po fiołkowych perfumach ze Stanów.

Gwintowana szyjka wepchnięta do nosa

dyndała jak gęste, szklane smarki,

płosząc kwaśnawy odór szkolnej toalety.


Olek potrącał wszystko, jakby się nie mieścił

w jego głowie najprostszy kanon wychowania.

Roztrzaskany w szalecie flakon - podła wieszczba,

kwiaty szmyrgnięte pod ziła, rozpędzony kamaz.


Nie zrobili nam nawet klasowego zdjęcia -

pani na samym środku, dziewczynki na ławce,

a chłopcy za plecami majstrujący rogi.


Wiosennych kwiatów nawet Bóg nie zrywa,

więc przyklękamy, szukając oddechu

złotorogiej nimfy, jedynej córki Inachosa.




Ilość odsłon: 908

Komentarze

maj 12, 2019 13:46

O, Troll ma koronę!
Twarzowa :D

Mój osobisty mąż jak próbował raz przeczytać moje wiersze to mi powiedział, żeby mu zrobić "wąsy" - czyli takie kreski od słów, których nie rozumie, z wyjaśnieniami. Leniuch nie chce googlać :D
To pewnie taka moja przypadłość, że mi tak czasem myśli uciekają w strony rzadziej odwiedzane przez większość społeczeństwa. Ale to wynika z niskiego poczucia wartości, ja tak odbieram ludzi, że są ode mnie o wiele mądrzejsi i skoro ja coś wiem/rozumiem, to inni tym bardziej

Konto usunięte

2-22-22-22-22-22-22-22-22-2

maj 12, 2019 13:39

Przerwało mi stream emocjonalny pod koniec, bo musiałem googlować. Dziecięca dzikość i beztroska w świetnym wydaniu ;)

pozdro

maj 12, 2019 13:34

acha - świeżości nie wnosi, bo szkolny wychodek cuchnie ;)

maj 12, 2019 13:33

primo - fiołkowy zapach po tytule - nie, nie trzeba go googlić, można go z kontekstu wyczuć, brzmi jak np. bachanalia, czyli już na wstępie mamy lekki ukłon w antyczną stronę, a dzieciństwo osoby w moim wieku to dla pokolenia XXI w. już - wierz mi - antyk - uczennica ostatnio była w szoku, że kiedy byłam mała wynaleźli już koło - czyli violaria pachnie obrzędem i fiołkiem, bez googlania, a powiem więcej - to mogłoby być zupełnie nieistniejące słowo, taki neologizm - np. grillonalia czy lidlonaria i też liczyłabym na to, że czytelnik wychwyci i coś sobie z tego wybuduje
secundo - popatrz na szkolne fotografie - tak zwykle wyglądają - nie zrobili nam takiego zdjęcie - że - pani tu, dzieweczki tam, chłopczyki jeszcze gdzieś indziej
najpierw miałam tam cząstkę "by" - że pani stałaBY w środku - ale później chciałam ten obraz jednak bardziej przywołać, nieistniejący, jakbym budowała to zdjęcie ze wspomnień wizualnych, które się zatarły na tyle, że zapach widzi się wyraźniej, niż twarze
a co do ostatniej mitologicznej zwrotki - wiesz, zawsze mnie trochę wkurzają, a trochę śmieszą takie opinie, bo jeśli jakiś uznany autor umieszcza odniesienia intertekstualne do dzieł, których nie znam, to ja nie obwiniam tego autora, w ogóle nikogo nie obwiniam, a jak już bym musiałą wskazać winnych, to własną ignorancję
jasna sprawa, że to nie renesans i całej wiedzy świata nikt nie posiadł, a to, co posiedliśmy, częściej zapominamy, bo tak działa nasz mózg
staram się jednak, aby można było się domyślić owych koligacji - jest nimfa, jedyność bycia córką, jest bóstwo mitologiczne - owszem - znajomość otworzy dodatkowe drzwi, ale nieznajomość nie pozbawi czytelnika możliwości odczytania i powiązania tego skojarzenia z resztą
a Bóg - dlaczego katolicki? napisałam wielką literą, czyli nie jakiś czyjś, tylko ten jedyny i najważniejszy, gdyby miał być katolicki, miałby inną asystę

co do żądań - a cieszę się z nich jak najbardziej
wiadomo - stary wiersz zreanimować nie jest łatwo, z wiekiem zmienia się człowiekowi poetyka, niby nie drastycznie, ale jednak się zmienia
jak na dzień dzisiejszy to jestem zadowolona z tego stanu, ewentualnie owo nawet zmienię
bo nie przekonałeś mnie swoimi zarzutami :D

pozdrawiam

maj 12, 2019 09:42

Dość prozaicznie, ale klimatycznie. Trochę taki spis dziecięcych zdarzeń, który nie wnosi świeżości za wyjątkiem bezpretensjonalnej formy narracji. Końcówka bardzo niefajna - zmuszasz czytelnika do analizy koligacji bóstw greckich, o których i tak z netu niewiele się dowiemy. Czyli przekaz leży. Jeszcze do tego Bóg (katolicki). Piszesz, że "nie zrobili nam zdjęcia",a jest przecież opis ustawienia do fotki - coś tu nie gra. Oczywiście trochę prowokuję zarzutami, bo w Twoim przypadku mam prawo żądać (sic!) solidności. Czyż nie? Pozdrówka

maj 12, 2019 08:41

Tak? To fajnie, bo nie umiem wymyślić zastępstwa :)
Dzięki wokka.

maj 12, 2019 07:56

ładny, autentyczny obraz, wspomnienie z dziecinstwa, zakończony mitologicznym skojarzeniem. Dwa "nawet" nie przeszkadzają:)

maj 11, 2019 18:35

widzę, że po przeróbkach mam 2 "nawet"
zmienię to
ale nie teraz, bo nie mam już sił :)

maj 11, 2019 18:33

dzięki, to stary wiersz (w połowie), który się nie udał, bo nie miałam dla niego cierpliwości,
postanowiłam się nie poddawać i doprowadzić go do porządku
:)

lu*

2-5

maj 11, 2019 18:29

Och! Jednym tchem i brak mi słów!