Do redakcji, wg mnie. Przeredagowania. Jest pomysł, ale zapisany jednym cięgiem i zbyt poszatkowany, jakby posiekany. :) Spróbuj inaczej zapisać tę miniaturę. Pozdrawiam

Rzeczywiście, jest kiepsko... z tekstem :-)

I ten nachalny dydaktyzm... jakbym to gdzieś już słyszał... może w szkole...?

Poza tym, to kilka słów poukładane w wersy niekoniecznie czynią z tekstu wiersz... Jedyne co mogę docenić to próbę podjęcia tematu i wysiłek wprowadzenia wizualnej symetrii do tekstu... Poza tym chyba nic więcej tu nie ma. Sorry.

A mnie bardziej zastanawia co to są maseczki na anty-trucizny? To też jakaś wyrafinowana zabawa lingwistyczna? Bo, jak ja rozumiem, anty-trucizna to coś przeciwnego truciźnie, więc nie truje i nie potrzeba maseczki na to. Ponadto "maseczki na..." to błąd, bo jeśli już to - maseczki przeciw. Wynika z tego, że wszystkie wymienione na początku wiersza substancje są anty-truciznami, czyli nie trują i nie ma się czym przejmować, i faktycznie nie ma po co kupować maseczek. Chyba, że to jakaś wyrafinowana jak rafineria ropy naftowej gra słów. Pozdrawiam.

Krótkie wyjaśnienie:
"pod
miotowość"
To nic innego jak celowa zabawa lingwistyczna, mająca na celu zmetaforyzowanie rozbicia tożsamości.
Pozdrawiam

A moja ślubna robi sobie maseczki z ogórka i czegoś tam jeszcze, nie przejmuje się :)

no i te maseczki :(
- nie słyszałam o takich

co to jest "miotowość"
popraw sobie jak podpowiada Imre

pozdrawiam

Mimo wszystko "podmiotowość"
Maseczki raczej przeciw truciznom

Lub czegoś nie rozumiem:) co się mi zdarza.

Natomiast w zestawieniu z tytułem widzę podaną tu prawdę. Raz wdychane opary zostają, niszcząc nas.

Nie podobają mi się entety. Bardzo ich dużo. Wersy dłuższe byłyby dla mnie ciekawsze.

Witam i pozdrawiam