Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


Wszystko płynie
Krajobraz za siatkówką oka
Klei się do ud i ust

Pociągasz za skraj 
Ściółkowego obrusa
I płynie dalej z tobą

Rozwarstwia się 
Suną wzdłuż siebie słoje
Grzybów i wilczych jagód

Zbierasz je w hubę ucha
Podgryzasz w maliny
I w pszczeli rój

Aż wzbiera leśnością
Przelewa się nagle przez próg 
Twojej percepcji
Ilość odsłon: 3506

Komentarze

sierpień 03, 2019 14:25

Lena, gratuluję wyobraźni i pomysłów. Jest ciekawie w tym lesie, łącznie z pomysłem Pawła co do nudyzmu-na-mchu :-) jedynie nie pasi mi początkowe 'wszystko płynie' panta rhei, bo w tytule Newton, a tu nagle Heraklit. Może "wszystko przecieka"... Ale jest wiersz!

sierpień 03, 2019 14:12

Może nawet tych, no... grzybów spróbować... w lesie... z lasu...

sierpień 03, 2019 14:10

Leno, a co byś powiedziała na to, żeby pójść do lasu, rozebrać się do naga, położyć na ściółce, igliwiu, pozwolić się obłazić owadom, gryźć mrówkom...

sierpień 03, 2019 14:09

*nieniutonowskim, albo A-newtonowskim.

sierpień 03, 2019 14:08

Imre, to właśnie w nienitonowskim lesie cechy odbierane przez zmysły, nawet takie jak czas i przestrzeń zanikają. Tytuł merytorycznie ok, ale niezgrabnie sformułowany.

sierpień 03, 2019 13:58

Gdyby był to las niutonowski, jego cechy odbierane przez zmysły szybko zanikłyby a tak to wchodzi się do niego jak do wechikułu czasu. Z tym że zamiast nas przenosić - zatrzymuje czas.

Co raz czytam z większą przyjemnością.

Tak jak Paweł- huba ucha jest super:)

Gdy już powstanie nowy folder nominacji proszę o umieszczenie tam go (znaczy nie osobę Pawła, ani broń Boże jego ucho... ale ten wiersz:) )

sierpień 03, 2019 13:55

I dobra na haiku ;) Pasowałoby do niej słowo mech.

sierpień 03, 2019 13:47

Zdecydowanie ta huba ucha to najlepszy moment w wierszu, inne zmysły mają mniej sugestywne reprezentacje.

sierpień 03, 2019 13:40

Nad tytułem bym jeszcze pomyślał, bo mało zgrabny.

sierpień 03, 2019 12:21

Ciemna zieleń jak story z powygryzanymi
dziurami, w prostokącie z powybijanymi
szybami, snop na stół z powyłamywanymi
nogami, kurz jak obrus opada warstwami

na blat, w obrusie palcem wyrzeźbiony napis -
- tu byłem. Światło smuży, rój kurzynek tańczy
złoty, szczur - maleńki obserwator – stół nakrył
na istnieniu, w dalszym ciągu się nie ujawnił

Wielki Obserwator