Noicoztego
Są tylko dwie strony
powleczone chmurą
miasto
na uliczkach w rząd
na mur ręce i spokój
bez ścieżki ucieczki
stoję
Strzał
kat nie wytrzymał - pociągnął za spust
wrzask - Nie tak
Strzał
cisza
drugi łoskot o bruk
wedle najnowszych wytycznych
strzelamy między łopatki
nie w potylicę
Ucz się rekrucie - Boże zbaw
w powleczonym chmurą mieście
przeżyć
by później mord za mord
krew za krew - nie?
niebezpieczne zwierzęta trzyma się w klatkach
dehumanizacja
prowadzą nas na perony
za dużo nas
pociąg jak SKM lub metra
ludzie z instynktem insektów
w prostym - przyjechał wsiadam
tłum
staram się płynąć w tym nurcie
stłoczeni w orgii podróży
kilku zemdlało lub zasnęło
jeden przy drugim i trzecia
godzina
ktoś krzyczał
ktoś rozbił głowę o szybę
zadrżała i nic
echa przerażenia i tłum
przemakam
fizjologia jest trudna
do zaspokojenia
pragnienie i głód
i
odzyskać wolność
lub chociaż przeżyć
po półtorej doby
można było się przechadzać
jechaliśmy trzy.
od razu na kolana
zdejmować ubrania
nadzy na słońce
sierpień pali
KILKA BARÓW CIENKIM STRUMIENIEM
tnie
piją z powstałej kałuży
strzał
i strzał
język
zrozumienie
przetrwanie
ławica ludzi
złapana w sieć
i wrzucona do stawu
umieram z pragnienia
a woda spływa po ciele
Ilość odsłon: 38
Komentarze
grzybowa
grudzień 05, 2019 17:16
ładny finałowy dystych