Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

nie mogę stracić tego czego

nigdy nie miałam

chciałam życia jak z powieści Hemingwaya

a mam corridę w TV


chciałam uciec do Hiszpanii

poślubić matadora

mam m2 i kapciowego

przesiąkniętego politycznymi tyradami


jest pomysł na ucieczkę

na czas ciszy połonin

drewnianej chaty

i źródlanej wody


nad ranem wpatrzona w spiczaste

cienie rzucane na sufit sypialni

godzę się z tym że zostanę gdzie jestem

choć nie mam tu niczego

czego chciałam

Ilość odsłon: 1978

Komentarze

luty 07, 2020 20:20

Dziękuje i pozdrawiam.

Blu

2-4

luty 07, 2020 17:05

ładnie, ostatnie słowa jako klamra fajnie ,ale rzeczywiscie, są już wypowiedziane w środku wiersza. Pierwsze słowa słodko - gorzkie, zostają najdłużej w pamięci. To byłaby świetna puneta. :)

grudzień 06, 2019 21:19

meszuge, alstromerio, imre - dziękuję za czytanie i słowo :)

grudzień 06, 2019 21:14

zakochałam się w tych wersach:

' nie mogę stracić tego czego
nigdy nie miałam'...

Pozdrawiam

grudzień 06, 2019 18:39

według mnie bez tych wersów byłoby lepiej, jest to bardzo oczywiste w kontekście całego utworu, który jest całkiem ok.

"choć nie mam tu niczego
czego chciałam "

grudzień 06, 2019 17:20

Wiersz ogólnie dobrze przyjmuję. Jednak z naciskiem na "bardzo dobry" w drugiej jego połowie... która bardziej do mnie przemawia. :)

Pozdrawiam

grudzień 06, 2019 11:55

Jeśli forma bez zarzutu, to duże pocieszenie, a nie małe.
Czy wiersze o smutnym wydźwięku podlegają deprecjacji, obniża to jego wartość?...chyba nie, prawda?

Pozdrawiam.

grudzień 06, 2019 09:59

wiersz jest w porządku, jest taki jest czyli raczej smutny. i to nie jest pocieszające, ale forma bez zarzutu, co może jest jednak małym pocieszeniem ;). pozdrawiam serdecznie

grudzień 05, 2019 20:27

Dzięki Grzybowa :)

grudzień 05, 2019 16:58

taka peelka - chciałabym, a boję się
:)
wiersz spoko, bez fajerwerków, ale ok