Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Gromadka pszczół, które chowamy

z każdą łyżeczką miodu odchodzi

w milczeniu, rozpadając się 

na mikroskopijne pyłki. Tak lekkie

że nigdy nie osiągną ziemi

chociaż raz być człowiekiem

kusi równie mocno, jak opędzić się

od ich brzęczenia, strącając

na ziemię kilka kropli wina.

 

Może to zwykłe zmęczenie materiału

a może powinność rozrysowywania

planów świata, żeby każdy miał

gdzie postawić stopę i złożyć pocałunek.

Z miliardów dotknięć zostaliśmy powołani

do życia i nie ma wśród nich ani jednego 

którego nie można odwzajemnić.

Ilość odsłon: 966

Komentarze

styczeń 03, 2020 16:55

Chyba faktycznie ten przecinek w tym miejscu
jest nie na miejscu. W takim razie usuwam. Dzięki.
Pozdrawiam

grudzień 23, 2019 11:06

Niepotrzebny przecinek w drugim wersie całkowicie zmienia sens (na bezsens). Dałbym gdzieś powiązanie z tytułowym kościołem, bo w tej postaci wygląda enigmatycznie. A ogólnie wiersz piękny, potrafi zauroczyć... Pozdrawiam