Majowa
trzask małych iskier
krótkimi tchnieniami ożywiasz mój świat
nieco ubogi w tlen
jakbyś naprędce wzniecał ogień
w obawie że przygasł
żar
tlę się pod pozornie spopielałą skorupą
bez wielkich buchnięć i syczących ugaszeń
są noce gdy wystarcza trzask małych iskier
ciepło nie znika gdy się oddalasz
wrócisz
znów na chwilę
kiedyś na dobre
tak sobie myślę
dla żaru
***
deszcz nie ma zapachu
pachną mokre liście i trawy
nie wydaje dźwięku
to dzwoni przemoczony parapet
jest przezroczysty, niewidoczny
zmienia tylko obraz
wszystkiego czego dotknie
dotyk
to jedyny sposób żeby poczuć
Ilość odsłon: 78
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.