marzenna 52
linie papilarne
Musiałam udawać że wszystko mnie cieszy
kiełbasa i rozlana wódka na stole
rozmowy, biegnące pomiędzy tarasem a rozłożonym
czerwonym parasolem, potem zawisło słońce
oparło ostatnie światło na brzegach doniczek
mdliło mnie od musztardy, więc ptaki śpiewały
jeszcze głośniej, głośniej od muzyki
która poruszała wszystkimi nogami
łamała słabe kręgosłupy twardych ludzi
pracujących na budowie, w szpitalu
chciałam poczuć świeżość truskawek
zatrzymać sok w krtani, nie połykać
wszystkich prawd, rad i westchnień zimnej nocy
nie karcić i nie pouczać, nie szukać
rozrzuconych dotyków
tylko brać co dają, karmiąc wzajemnie swoje oczy
bliskość przypełzła i zasnęła na chodniku
wzdragała się od potu i potajemnie kruszyła
porażone upałem kwiaty, suche blade
od uporczywego wołania o wodę
Musiałam patrzeć jak ciało zniewolone żądzą
zapomina kto je stworzył.
Komentarze
marzenna 52
czerwiec 08, 2021 23:58
Linie papilarne to dowód na to, że każdy z nas jest inny. Czasem udajemy ale to nie zmienia położenia linii papilarnych. Nie mamy na to wpływu, na inne rzeczy owszem. Wciąż próbujemy akceptować rzeczywistość, czasem nazywamy to tolerancją. Jaka jest granica tolerancji? Dla każdego inna? Nasze ciało pragnie, tak jak u zwierząt odzywają się instynkty. Czy potrafimy nad tym panować? Albo proste pytanie, czy potrzebujemy uczuć aby uprawiać seks? A może wystarczy wyrachowanie, może ta bliskość to tylko slogan? Obserwuję ludzi, otoczenie. Są naprawdę jak gra w warcaby. :) To już zabawne stwierdzenie, może jak gra w dwa ognie.
meszuge
czerwiec 08, 2021 23:30
Witaj!
Zastanawia mnie tytuł... bo, o ile intuicyjnie ( to takie modne;) odbieram Twój wiersz, linie papilarne to dowód...
mieszanie słów narratorki ze słowami głównej bohaterki...
Zaciekawiasz.
Pozdrawiam.
kb
czerwiec 08, 2021 12:53
jest owa ikra, niemniej np. ów początkowy trójkąt przedmiotów - stół, taras, parasol (w dodatku czerwony) czy aby nie zawęża treści
detalicznie: np. "nie szukać dotyków" brzmi bardziej surowiej (ciekawiej) niż z dookreśleniem "rozrzuconych", z resztą: jeśli szukać dotyków to domyślnie one już są (co najmniej: mogą być) rozrzucone
pozdrawiam
Mister D.
czerwiec 08, 2021 11:34
Tu mi się podoba.
Welles horse eats eggs
czerwiec 08, 2021 00:54
No. Pierwsze koty za płoty, zatem dawaj, lecim dalej z tym koksem. Coś mi się zdaje, że zakoleguję się z Twoim pisaniem - takie ono mi bliskie się zdaje. Ponure i grząskie.
marzenna 52
czerwiec 07, 2021 21:57
Też miałam mieszane uczucia, chyba dobrze że potrafiłam je opisać. Udawanie jest męczące. Dziękuję.
Welles horse eats eggs
czerwiec 07, 2021 16:21
Mam mieszane uczucia - ale przeważa zachwyt :)