Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Unosiłem się w kuli, ściany z puzzli miała,

od zewnątrz szara kulka, od wewnątrz wspaniała,

doskonała katedra, na koronie drzewa

niedosiężnej dla oczu jej strop się opierał.


W niewidocznych konarach śpiewały słowiki,

och, można było umrzeć w doskonałej chwili,

aż tak byłem w niej żywy, gdy słowikom gwiazdy

oddzwaniały jak dzwonki, lub dźwięczne sonary,


gdy odnalazłem siebie w tej nocy wiosennej,

jakby dzień nie miał nadejść, już miała trwać wiecznie,

parująca, wilgotna, słowiczy śpiew, gwiazdy,

ja na ławce pod drzewem, wraz ze mną ślimaki.


Jedynie ślepym trafem do niej się dostałem,

niewidoczne łączenia w kuli doskonałej,

zakwitały konwalie niczym śnieżne lilie,

i żal mi było ludzi, że nie mogą widzieć.


Biedronka mi na palcu siadła jak klejnocik,

rozwinęła skrzydełka, rozpłynęła w nocy,

i wstyd mi było ludzi, gdy na ciemnych schodach

płakałem po niej gorzko, na pustych peronach,


och, w poduszkę płakałem po mojej katedrze.


Ilość odsłon: 753

Komentarze

grudzień 21, 2023 11:51

No tak mniej więcej usłyszałem wtedy te słowiki (niczego nie zażywając) sporo wierszy poświęciłem żeby ktoś je też tak usłyszał, a Tangerine Dream mnie ubiegł...

grudzień 21, 2023 11:49

…ależ fajnie było posłuchać, dzięki, a tak bajdzełej ;), to akurat czytałam o katedrach w Reims ( i Chartres), pozdrówki.

grudzień 21, 2023 11:39

Upominek muzyczny. Słowiki zaczynają się ok 8:05
https://www.youtube.com/watch?v=F2FaO3SA0N8&t=4494s

grudzień 21, 2023 10:15

Dzięki.

grudzień 21, 2023 00:56

…takie wiersze są najpiękniejsze, platoniczne…bez „ bum” ;)

grudzień 21, 2023 00:31

A, ten rodzaj zaskoczenia, że bielizny nie było. No nie było, bo w tym wierszu nie miało być bielizny, to platoniczny wiersz.

grudzień 20, 2023 14:40

Przeżyłem katedrę, to i to przeżyję. Dziękuję.

grudzień 20, 2023 14:37

To fajuśny tekst, balansowałam przy poręczy tej „ katedry” raz po raz zezując, czy w przedsionku ukaże się bielizna, bo znam piękny ale wysublimowany tekst pana Jana Strządały o „ kobiecie - bramie” ( sorry, tytuł mi wyleciał z przedświątecznej głowy, ( może nawet „ Brama”?), ale warto poszukać. Słowem - zaskoczenie mnie ominęło ;)) Pozdrówki .

grudzień 20, 2023 11:38

Aczkolwiek o inny związek chemiczny tym razem chodzi.

grudzień 20, 2023 11:25

Mars dziękuję.
Rafał, dziękuję, cieszę się z tego "psychodeliczny", bo chciałem coś z tego przemycić do wiersza.
Pozdrawiam.