A moje skojarzenia to "Malowany ptak" - nie wiem czy słusznie, ale te "pióra w kolorze mchu" kojarzą mi się z jakimś egzotycznym ptakiem, z papugą? (Polska papugą narodów?) Chyba, że mech jest szary, a nie zielony, można i tak na to spojrzeć. To by pasowało, bo w wierszu są wątki przemocy, inności, swojskości. Podoba mi się zakończenie, cały wiersz zresztą też.

Masz tu coś, co nie każdy ma: tę ulotność, mgłę, no i ten koniec, który jest genialny. "Plama na wykładzinie". Pozdrawiam.

dwa pierwsze wersy nieco trzeszczą. byłoby dobrze, gdybyś je trochę doszlifował.
to jest naprawdę bardzo interesujący wiersz, godny porządnego cyzelowania. poza tym uważam, że od ciebie mogę wymagać dużo więcej.

Taka plama na wykładzinie to może rzeczywiście zepsuć widok morza ;)
Wiersz co prawda składa się z kilku obrazków ale w jakiś sposób jest spójny.

Wracam już kilka razy... zwróciłeś uwagę na interesujący fakt, że w polskim języku nazwa ptaka odnosi się do dźwięku, jaki wydaje, a w innych - do jego wyglądu. To oznacza, ni mniej, ni więcej, odmienny sposób przetwarzana informacji. Czy tylko o tym obiekcie, czy o innych może również? Lewopółkulowo, zamiast prawopółkulowo. Robiłam kiedyś badania nad rozumieniem pojęcia nadziei w różnych językach i są różnice, nie tylko w myśleniu, ale i w działaniu. Twój wiersz otwiera ciekawe okno lub może raczej okno na ciekawe krajobrazy...

Pięknie, Rafał, że tak uważasz. Dzięki za komentarz:))

ha! super tekst, będę jeszcze parę razy tu wracać, ale jest pięknie!

Dzięki, xlax za komentarz, pozdrawiam:)

Specjalnie zalogowałem się dla tego wiersza. Poruszasz w sposób ciekawy problem przemocy i "inności" narodu, tego narodu (może jego głupoty - przyp. komentatora). Bardzo dobry wiersz.