Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Złoto
W oknach wieżowców
We mnie - świetliste smugi penetrują

Głębię i czasem tonę
Kiedy w upalny dzień
Zachce mi się zanurzyć w sobie

Decyzje są łatwe a potem
Moczenie stóp do krwi
Do rozpadu atomów

Wracając do złota
Ono jest kwestią wiary
Patrzysz w słońce i wiesz

Ilość odsłon: 2501

Komentarze

sierpień 06, 2018 02:06

Często szukam tego co najcenniejsze. Tego co sprawi, że nic więcej nie będę chciał, że wszystko zrozumiem. Szukam tego cały czas.

Ładny refleksyjny wiersz o poszukiwaniu kierunku marszu dla podróżnego, o czasie przemarszu dla strudzonego, o krajobrazie który wypełnia przestrzeń szukającego.

Słońce- czy to takie proste(?): kierunek, czas, przestrzeń... wydają się być bardziej znajome niż obce

I za takie chwilowe zatrzymanie: dziekuję

...

Ps:
" Decyzje są łatwe a potem
Moczenie stóp do krwi
Do rozpadu atomów"
To jedyne miejsce w którym mimowolnie pomyślałem o innym zapisie "moczenia stóp do krwi". Rozumiem to jako przeszkody w poznaniu, powolne tracenie sił czy wiary w dotarcie do celu. Stąd pewnie i rozpad na atomy. Jakby prawie całkowita rezygnacja i pogrążenie w wątpliwościach. Tylko sam zapis moczenia do krwi nie jest tu wg dobry. Ale to drobiazg bo myślę że tylko dla mnie nie do końca go jasno widzę



Pozdrawiam

sierpień 05, 2018 22:34

Zarówno
złoto jak i słońce
słońce jak złoto

- oślepiają

Pozdrawiam

sierpień 05, 2018 19:57

Nie radziłbym patrzeć na słońce a złoto to taki fetysz obecny od tysiącleci.
Wakacyjny wiersz
Pozdrawiam

sierpień 05, 2018 18:19

Bardzo subtelna metaforyka upału. A może nie tylko upału;-) Dylematy życiowe, ekh... Urlop?