Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Nic nie dzieje się "znowu". Świat nie zmartwychwstaje,

co najwyżej siostrzane popełnia struktury. Winowajca

nie patrzy w cudze okna. Za szybami czyhają postacie

niewinne i czyste jak wizerunki uroczych dziewczynek.

Łuszczy się czas powszedni domniemany, chwila po chwili

dzieli nas od chwil. Od brzydoty niezmiennie obarczanej winą,

budzącej się z zapchanym nosem na długo przed dniem.

 

     Co potrzebuje wrzątku, nie uniknie pary, więc ...

 

Międlimy w ustach łodygi rozdarte na czworo.

Są gorzkie, a zielone kędziory spowijają ząb.

- Kulbaba, kul! - powtarzamy bez zrozumienia

gdy świat wymięka i znowu nie dzieje się "nic".

Ilość odsłon: 2209

Komentarze

maj 07, 2019 18:21

W dzieciństwie też zwijałem łodygo mleczów, wystarczyło podzielić na czworo i w wodzie same się zwijały.
Nie wiedziałem tylko że nasi "Towariszczi druzia" nazywali to kulbaba, to teraz wiem
Pozdrawiam

maj 07, 2019 17:14

no nie wiem - poprawiło się to, czy pogorszyło czy co się z tym stała ;/

maj 07, 2019 06:02

Lubię rowne wersy :)
Kulbaba brzmi jak zaklęcie
jest rusycyzmem
oznacza po ichniemu mlecz
a w dziecinstwie tak się bawiliśmy
Robiąc z łodyg mniszka spirale
co roku z innych kwiatów
niby to samo a przecież nie

maj 06, 2019 23:36

Lepiej pokombinuj z wersyfikacją, bo po co ta maniera zostawiania słowa. i może coś szerzej na temat "kulbaba" ;-)

maj 06, 2019 23:26

musiałam się pozbyć dziada :)

maj 06, 2019 23:25

Hm, do tego trzeba wrócić po korekcie. Na razie tylko "zielone kędziory spowijają ząb" ;-)