Aleś błysnęła wiejską mondrościom

Tej mars może nie witki a Wacek Ci padł...

Weź nie śmuć człowieku, bo piszę szybko na klawiatiurze.
Przede wszystkim uświadom sobie, że jesteśmy na portalu poetyckim, a może to dla ciebie za dużo?
Ograniczenie goni ograniczenie. Proszę cię, nie przerażaj już więcej.

"Marihuana" piszemy właśnie tak. Widzisz, nawet nie wiesz, co palisz ;-)) "Marichuna"!! Witki opadają...

Ja chyba śnię!

A co do jointa. To oczywiście uogólnienie, to równie dobrze może być kilka jointów albo inaczej zaserwowana marichuna.
Czasami palę, by sobie przypomnieć, jak rzeczy wyglądają naprawdę. Tobie to chyba szczególnie jest potrzebne.

"fundusze emerytalne mrówek
rozmowy z odległościami" - jeśli to ma sens, to gratuluję samozadowolenia. Kura ma więcej polotu.

No tak, najlepiej napisać coś z sensem, by potem się dowiedzieć, że to bełkot. Normalka.

Klasyczny bełkot pseudopołetycki. I dla jasności - jeden joint nie robi takiego spustoszenia w umyśle.