Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

 
ziemia schnie po krótkotrwałym deszczu
próbuję obmyć oczy tym co zebrałem na dnie dłoni
miałem je złożyć w pobożnym geście
lecz zaczął padać deszcz

zaokrąglone struktury ciężkiej gliny
rozpadają się wzdłuż palców i pozostają
nieme na dnie do późnych godzin wieczornych

kiedy wstaję nie ma już nikogo wokoło
Ilość odsłon: 736

Komentarze

sierpień 02, 2020 12:09

Mithril - serdecznie dziękuję za poświęcony czas i skierowane do mnie słowa - jakże ważne, do przemyślenia.

Pozdrawiam

sierpień 02, 2020 08:29

„ziemia schnie po krótkotrwałym deszczu
próbuję obmyć oczy tym co zebrałem na dnie dłoni
miałem je złożyć w pobożnym geście
lecz zaczął padać deszcz

zaokrąglone struktury ciężkiej gliny
rozpadają się wzdłuż palców i pozostają
nieme na dnie do późnych godzin wieczornych

kiedy wstaję nie ma już nikogo wokoło”


„imre

lipiec 31, 2020 01:21

Próbuję się po dłuższej przerwie znów rozpisać, ale średnio to wychodzi :)”


…no – fakt. Wg. mnie do zmiany:

- krótkotrwałym
- co zebrałem na dnie dłoni – powstaje mimoneologizm: „dniedłoń”
- lecz zaczął padać deszcz – bo już: deszczu-deszcz(?) - za dużo
- zaokrąglone struktury ciężkiej gliny
- wkoło

I jak napisałeś: „próba rozpisania” – próbuj, ale może powstrzymaj się od publikacji. Nie upieram się, że nie potrafisz, ale pisanie, to nie siła pióra bez pokrycia w idei słowa, lecz z tego, co widać raczej siła próżnej konfrontacji – bez urazy oczywiście.

Posiadasz tę wewnętrzną przestrzeń, która na bazie wrażliwości i niekiedy „pokory”, choć ta jest trudnym do sprecyzowania u Ciebie imponderabilium, przenosi empirycznie dobrane elementy w nienachalny kolaż.
Ty potrafisz surrealistycznie patrzeć i ten właśnie obszar dość często u Ciebie widać. Korzystaj z niego.

lipiec 31, 2020 01:21

Dziękuję Wam bardzo

Próbuję się po dłuższej przerwie znów rozpisać, ale średnio to wychodzi :)

Dzięki raz jeszcze wszystkim czytającym a szczególnie komentującym

Pozdrawiam

lipiec 30, 2020 22:03

Glina to być, deszcz to życie.
W połączeniu przetrwają wieki

Puenta to czas, więc jest nad czym się zastanowić.

Pozdrawiam Wojtku

lipiec 30, 2020 21:52

Przyrodniczy, mokry wiersz a u nas ponowna susza i żniwa na półmetku.
Pozdrawiam