Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Kiedyś miałem dobrą sannę,
gdy spotkałem w lesie Hannę.
Lewe oko przymrużyła
I skinieniem zachęciła…

Ona w krzaki i ja w krzaki,
Nie, by gwałcić, lecz dla draki.
Trochę czasu zmitrężyłem…
Nie, nie skłamię, że pościłem.

Hania prosi, nie odmawiam,
Miłą gadką już zabawiam.
Co się działo… wielkie nieba!
Poemat by spisać trzeba.
.
Tajemnicą pozostanie
jak zadowoliłem Hanię.
Konwersację mam na myśli!
(A nie to, co się już wam śni).

Moja rada (panom mówię),
uczcie się (gdyż ja już umiem)
konwersację tak prowadzić:
„miło gadać, dużo kadzić”,

to nie minie was nagroda.
Coo? Minęła? A to szkoda...
Przykład lepiej ze mnie bierzcie,
by skorzystać z szansy wreszcie!
Ilość odsłon: 1020

Komentarze

wrzesień 23, 2021 19:26

Ze swoją "mową" omijaj mnie z daleka, kurgan. Pomyliłeś grupę.
Bez odbioru.

wrzesień 23, 2021 19:01

Jak się spotka gawędziarz z młodą Hanią, to wychodzą z tego kwiatki, że ho ho :)

Konto usunięte

2-32-3

wrzesień 23, 2021 16:50

Rasowa żenada z dużą dozą chujowizny twórczej..