Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

postanawiam zostać drzewem, na polanie wkopuję się,
jak w kłopoty, po kolana, czekam aż wypuszczę korzenie

wyrosną mi igły czy liście? jak miło będzie asymilować,
samowystarczalnie, od jelit, żołądka, niezależnie, do tego
świadomość dotleniania zanieczyszczonej atmosfery

a co z zapładnianiem? wiatrosiennie czy owadopylnie?
może będę nawet dębem i parafrazując kochanowskiego
powiem: ja, dąb, co mieścy przeschnął, choć liść na mnie
płowy, przedsie stoję potężnie, bo mam korzeń zdrowy

na razie zimno mi w stopy lecz mam nadzieję, że wyrąb
nastąpi nieprędko; na pewno będę już zielony, gdy
przybędą sanitariusze z odziału zamkniętego
Ilość odsłon: 424

Komentarze

październik 05, 2021 15:34

Leszek!
Dzięki za komentarz: ____-------->>>kornik kin rok.

październik 04, 2021 18:59

Jeśli peel odporny na kornika to coś z tego będzie :)

październik 04, 2021 09:32

aranjani!
Dziękuję za ciekawy komentarz.:) Pozdrawiam.

tallea!
Twój utwór przypomniał mi mój stary tekst. Dziękuję za komentarz, pozdrawiam:)

xlax!
Tak łatwo nie zwalnia się doświadczonego personelu.
Dzięki za komentarz, pozdrawiam.:)

październik 03, 2021 20:36

Jeśli PL z oddziału zamkniętego czmychnął na polanę, to szykują się zwolnienia dyscyplinarne w zakładzie ;-)

październik 03, 2021 20:28

Podchwyciłeś temat? :)

Konto usunięte

2-3

październik 03, 2021 20:12

Bardzo ciekawe uczłowieczenie drzewa. Analizowanie pod kątem gdybania. I okazuje się, że bardzo dużo posiadamy wspólnych cech. Człowiek i drzewo i wdychanie zanieczyszczonego powietrza.
Świetne wstawki językowe z Kochanowskiego wzbogacają tekst.
Pozdrawiam