Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Ej, prostujcie haczyki przed łapaniem

ptaków! Ociągam się z zakupami, bo

straciłem twarz. Zjadłem parówki


z musztardą, powidła śliwkowe, groszek

z marchewką oraz filety z makreli.

Gdzie dogorywa ukamienowana


nadzieja? Kto ostrzygł kołtuny

rudowłosej piękności z marginesu?

Ścieram olej z ręki. Bóg żuje mój cień


i dmucha balon nocnego

firmamentu! Skąd biorą się bezdomni?

Zlituj się nad całym światem, a będziesz


wiedział. W środku dzwonu umieszczono

moją pięść zamiast drążka. Moje życie

zaczęło się nokautem. Żyję,


niezdolny do egzystencji, już

39 lat. A film urwał mi

się w życiu tylko dwa razy. Nie sposób


określić, co jest snem, a co jawą.

Wycieram się kurtyną, która łączy

wszystkich.

Ilość odsłon: 326

Komentarze

październik 10, 2022 18:25

Przy "filetach z makreli" włączyło mi się ssanie i wyszedłem do kuchni coś zjeść...

październik 10, 2022 16:54

Mocne, pourywane wersy.

październik 09, 2022 18:40

Porządny wiersz, Autor zmierza w dobrym kierunku

październik 08, 2022 09:49

Podoba mi się ten fizjologiczno egzystencjalny splot.