Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Pomarańczowe drzewka olśniewają w potokach

deszczowych piosenek, pyszniąc się białym kwieciem.

Taka rola, odegrać się w rytm musicalu, a dojrzałość

formy podkreśli  - cały czas improwizujemy

 

dobrze jednak wiedzieć. Wśród ocalałych fabuł

jest ciągle miejsce, gdzie można się wcisnąć.

Obrazy i jeszcze raz obrazy, te które wchodzą w krew

zmieniając genetyczny kod i te, które wieszczą

 

- teraz, kiedy wszystko co powiemy zwraca się

przeciwko nam, także i lustra muszą odpowiedzieć

spojrzeniem na spojrzenie. Znaczące, a przecież

to tylko odwrócenie karty;

 

figura losu zgrana do przenośnej pamięci

którą można powierzyć każdemu, kto przyjdzie

jak złodziej nocą, upomnieć się o prawdę.

Ilość odsłon: 410

Komentarze

marzec 10, 2023 18:27

...nie trzeba szukać swojej niepowtarzalności, wystarczy być odpowiedzialnym za swoje słowa.

marzec 10, 2023 18:12

Mnie jakoś nie zniechęca, przyzwyczaiłam się, że u alosa nie będzie lekko, łatwo i przyjemnie.
Ja lubię taką poetykę, gdzie metaforyka jest na tyle rozległa, że pozostawia każdemu czytelnikowi spore pole do popisu. A przy okazji uruchamia wyobraźnię i zmysły jednocześnie.

Choć plątać też trzeba umieć, to te wersy są całkiem przyzwoicie poplątane. Na szczęście nie zaplecione w szkolny warkoczyk.

A ogólnie to wydaje mi się, że wiersz przede wszystkim mówi o szukaniu miejsca dla własnej niepowtarzalności, w świecie który wydaje się bardzo wtórny, w stosunku do siebie samego. Im dłużej trwa/rozwija/ewoluuje ludzkość, tym trudniej jest przemówić własnym głosem, nie być klonem, produktem jakiejś kultury. Nie lustrem, które odbija, a samym odbiciem.

Pozdrawiam,
The Meanest Cat.

marzec 02, 2023 09:01

Nagromadzenie rekwizytów skutecznie zniechęca do lektury.