Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Ptasie dramaty - ludzkie romanse sąsiedzkie,
obok siebie dwa światy - korzyści z nałogu:
rozpaczliwie rozdarty, walczący zaciekle
dziób kawki, jak domyślam się uchem z balkonu,

powołuję na świadka, że z dachu dobiega
przeciwległego bloku o gniazdo? pisklęta?
O nienegocjowalne kwestie bez wątpienia
krzyk się w nocy rozchodzi, próbuję pamiętać

z soboty na niedzielę, że powiedział Dobre.
Po chwili okiem świadczę nie-przeciw skrzydłemu
cieniowi na tle ściany, w milczeniu stojącej
sąsiadce bez stanika, ciału więdnącemu

tej niespełna rozumu ekshibicjonistki,
która niemal za każdym razem na mnie czeka,
aż uległy na balkon wyjdę nikotyny
i smoły w płuca zażyć. Znamy się z widzenia

jednak dzień dobry sobie z balkonów kiwamy,
odkąd się uśmiechnęła do mnie na ulicy -
o, sąsiad z naprzeciwka widzę... ramionami
wzruszonymi przyjmuję jej obłęd i miłym

odwzajemniam uśmiechem. Law-story raz wściekle
mąż mi zamknął przed nosem. A co jeśli biorę
udział w ich perwersyjnej seniorów grze wstępnej?
Chmurę dymu wypuszczam i noc dzielę z kotem,

głupie żarty odkładam, w głowie taki obraz
robię - ona jak zjawa zamrożona stoi,
przy zapalonym świetle więdnąca na pokaz,
jak tynk grubo kładziona rośnie ściana nocy,

aż cały kadr wypełnia rozdarty dziób kawki, 

i widzę, że jest dobre.


Ilość odsłon: 211

Komentarze

kwiecień 17, 2023 17:41

Dzięki.

kwiecień 16, 2023 20:27

Wiersz bogaty w zdarzenia, dobrze napisany
Pozdrawiam