Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


1.

Małgosiu, ja gdybym miała bogatego męża, to miałabym sprzątaczke i kucharkę... No co Ty Małgosiu, że co?! Ja bym nic nie robiła? Ależ skąd kochana! Pojechałabym na paznokcie takie za 150 złotych bym se zrobiła. Dwa razy w miesiącu to trzy stówki kochana by wyszło. No drobiażdżek, prawda? I co? Nadal nic nie robiłabym? No skąd kochana, a siedzenie u kosmetyczki się nie liczy?! A siedzenie u fryzjerki się też nie liczy?! Ależ liczy się, liczy Małgosiu.

No i od czasu do czasu poszłabym do salonu odnowy biologicznej. Oj tam to dopiero bym się poświęciła. Maseczki by położyli; w algach bym pływała, albo w błocie. Błoto chyba lepsze, nie uważasz?

No i weszłabym w dniu ślubu do netu i koniecznie zamówiła torebkę. Od Gucciego. Za sześć tysięcy? No co Ty Małgosiu! Taką torebkę to kupuje żona adwokata albo doktora. Ja biznesowa Pani. U mnie Gucci by kosztowal najmniej 15 tysięcy. Za sześć to ja nawet laptopa bym nie odpalała, by zamówienie złożyć.

Ooo Małgosiu, pokaż co tam masz? Co to jest? Natychmiast mi się przyznaj! A skąd Ty masz tyle maseczek znaczy próbek? Z apteki? Że co?! Za darmo! No coś podobnego. A kochanie gdzie ta apteka jest? I za darmo, że za darmo tam? No coś podobnego! Dawaj adres!
Ilość odsłon: 113

Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.