Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

(drabble)

 Spotkałem w mieście sobowtóra. Wykapany ja, jakby zrodzony z jednego pnia. Naprawdę!

 Żeby tylko sobowtóra. Nie dał mi dojść do głosu. Mnie! Zaczęliśmy mówić jednocześnie, w końcu przekrzykiwać. Kurde, nawet w zachowaniu był taki, jak ja.

 Wkurzyło mnie to jego pokrzykiwanie. Odwróciłem się i wzruszyłem wymownie ramionami, aby okazać mu całkowite „desinteressement”. „Sobowtór, ale niech rozmawiać z obcymi nauczy się! Kultura zobowiązuje”.

 Jednak… może to mój bliźniak? Odwróciłem się en face. Dalej stał i tylko na mnie patrzył.

Nagle zniknął. Za to przede mną pojawił się całkiem obcy człowiek.

 Cholera! Kto to wymyślił, aby w drzwi do budynku wmontowywać lustro?!
Ilość odsłon: 78

Komentarze

grudzień 02, 2023 10:14

Pawle, domyślnyś.
Również pozdrówka.

grudzień 01, 2023 23:27

Tak podejrzewałem, że będzie jakaś puenta. Pozdro.