Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

gu gu gu gugała gołąb
siada na kaplicy świętej Teresy
przy rynku w Kruszwicy
trwa msza dla młodzieży
nudzi kazaniem wikary
ksiądz Gryczka gu gu gu
słyszę myślę o czym guga
co znaczą odgłosy ptaków

nagle ktoś kłuje mnie szpilką w tyłek
odwracam się kilka zadowolonych gęb
nie hamletyzuję bić czy nie bić
walę otwartą dłonią w najzłośliwszy
uśmiech konflikt ma finał
w tym samym dniu po meczu
krwią z nosów pękniętymi wargami
odzieżą w błocie i krwi

dziś myślę zamiast strzelać
z biodra jak kowboj powinienem
- zgodnie z nauką kościoła -
wystawić drugi pośladek na
ukłucie ale nie mogłem tego
zrobić nie narażając się
na zarzut tchórzostwa

barokowy rzeźbiarz Bernini
przypomniał mi po latach zdarzenie
z kruszwickiej kaplicy "ekstazą
świętej Teresy" jej twarz z białego
marmuru stężała jak podczas orgazmu

później dowiedziałem się święta Teresa
z rzeźby to inna osoba niż patronka
kruszwickiej kaplicy pierwsza żyła
w 16 a druga w 19 wieku wiem też
teraz jest 14 świętych Teres

wątpliwości w istnienie boga
i sens pojęcia grzech zniechęcają
do myślenia o tych postaciach
tylko pomysł zawarty w rzeźbie
Berniniego rozbawia mimo to
uważam bijąc wtedy w twarz
popełniłem błąd
Ilość odsłon: 76

Komentarze

styczeń 31, 2024 19:54

Nazamiatałem się w tym tekście wystarczająco długo.
Przeróbki będą po jakimś dłuższym czasie, jeśli będą,
dzięki za komentarz:))

styczeń 31, 2024 18:44

A czemu to niby do prozy trafiło? Przecież to całkiem dobry wiersz. Pomajstruj trochę, wygładź, pozamiataj i gotowy.