Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


Kiedy na koniec prosi o pięć gwiazdek w apce, jak ich nie przyznać

po takiej przejażdżce niby Grójecką, Puławską, a tak naprawdę

ulicami Taszkientu, Samarkandy, jak ich nie przyznać, kiedy puszcza

z youtuba pieśni swojej ojczyzny, pyta like/ dislike? a na moje like!,

śpiewa je, coraz śmielej, donośniej, opowiada o swoim kraju, zaprasza

do niego, zbliżając usta do telefonu, który tłumaczy mi to wszystko,

ponieważ nie mówię po rosyjsku, uzbecku ani w czterech innych językach

Azji Środkowej.

Ilość odsłon: 64

Komentarze

kwiecień 29, 2024 13:41

Znika szybko, jak to, co starał się wyrazić. Pozdrawiam

kwiecień 25, 2024 10:48

Znakomity urywek życia, przefiltrowany przez indywidualną wrażliwość poety. To jest to, co wredne koty bardzo lubią, bardziej niż kocimiętkę :))) Powyższy wiersz jest dowodem na to, na ile przestrzeni może nas otworzyć pozornie zwyczajna sytuacja.

Szkoda tylko, że tekst tak szybko się kończy. Narobił apetytu i znika.

Pozdrawiam,
The Meanest Cat

kwiecień 20, 2024 20:33

Meszuge - thanx!

kwiecień 20, 2024 19:25

A mnie wiersz like!;))

kwiecień 20, 2024 16:15

Dzięki Marek! Zdrówka!

kwiecień 19, 2024 23:39

Tytuł i text w punkt. Zdrówka