Chciałam zmienić na rosół ale to jeszcze gorzej. :) jajecznicę robi się rankiem po trudach nocy. Nie zmieniam ale dziękuję za te uwagę. Pozdrawiam

Nie wiem, myślę po prostu, że połączenie jest
karkołomne, ale to kwestia pewnie reakcji na
"zestawienia słów" mi się fatalnie kojarzy, tyle

Wiem, to mogło być również jajecznica z jaj dinozaura, albo jeszcze szerzej, z jaj niewiernego kochanka. Prawda? :)

Przepiórki też, :)

Są ptakami, poezja to myślenia trochę szersze

Kury swiergolą? ;)

Jak pokwikiwanie nad kotletem schabowym, sic!-no sorry

Jasne, chodzi o połączenie świergolenia, patrz świergotu z jajecznicą, karkołomne.

Faktycznie, był taki wątek w Shreku. :) ale mój podmiot liryczny nie jest Fioną. :) dzięki za zajrzenie, pozdrawiam.

Świergolenie nad jajecznicą nieodparcie wysyła mnie do sceny ze Shreka : Fiona wydaje dzwięk coraz wyższy, ptaszek, który siedzi w gniezdzie spiewa coraz wyzej, az nadyma się i pęka, pozostawiajac sieroty, znaczy jajka, które smaży Fiona. Fajna bajka.